Mszę św. w kaplicy odprawił kustosz Sanktuarium Miłosierdzia Bożego ks. Andrzej Kozakiewicz, który powitał przybyłych pielgrzymów. W homilii zwrócił uwagę pątników na fakt, że Bóg stawia na naszej ziemskiej drodze różne osoby, które warto naśladować i których śladami powinniśmy iść. Jako wierzący mamy podążać przede wszystkim śladami Chrystusa, który choć stąpał po naszej ziemi wiele lat temu, to jednak wchodzi w życie każdego z nas w dniu Chrztu Świętego. Od tego czasu - jeśli korzystamy z darów Jezusa, które daje nam w sakramentach świętych - idziemy Jego śladami. Ks. Kozakiewicz dodał także, że dziś jest właściwy czas na szukanie na ziemi śladów Jezusa - aby się nie zagubić w tym, co doczesne i iść do Zbawienia drogą naznaczoną śladami świętych i błogosławionych.

Apostoł Miłosierdzia Bożego był mocno związany z miejscem sobotniego spotkania pielgrzymów. Przez kilka lat przebywał w domu Sióstr Pasterzanek i ich kaplicy jako spowiednik. Przy ul. Orzeszkowej mieściło się seminarium duchowne, a ściślej - dormitorium - miejsce noclegowe. Stąd ślady alumnów prowadziły na ulicę Warszawską, gdzie odbywały się wykłady. I tędy też podążał ksiądz Michał Sopoćko, wspaniały i mądry kapłan, który wniósł tak wiele w życie swoich wychowanków - słyszeliśmy dalej w homilii. Związki ks. Sopoćki ze Zgromadzeniem Sióstr Pasterzanek upamiętniają dziś jego relikwie i obraz, znajdujące się w kaplicy.

Pielgrzymi modlili się podczas mszy świętej, aby przez wstawiennictwo Błogosławionego potrafili na co dzień dźwigać się ze słabości i na Jego wzór stawali się apostołami i głosicielami Bożego Miłosierdzia. Po mszy świętej przeszli z modlitwą do następnego miejsca na szlaku - Kościoła Św. Wojciecha. W tym miejscu spotkają się po raz kolejny 15 lipca.


Małgorzata Jopich