Arcybiskup zaznaczył, że dla Jezusa Chrystusa śmierć na krzyżu kończyła Jego ziemską misję. Z krzyża przeszedł On do innej rzeczywistości – do rzeczywistości nieba. Dla apostołów zaś to wydarzenie otwierało wigilię, czyli czas oczekiwania.

„Rzeczywistość Wielkiego Piątku była dla nich druzgocąca: Mistrza, za którym poszli przybito do krzyża, a ich samych prześladowano. To, co zapowiadało się dobrze, miało tragiczny finał. Jednak wiara, którą zachowali w sobie pozostała w nich i kazała im oczekiwać na spełnienie słów, które wypowiadał do nich Jezus podczas ziemskiego życia” – wyjaśniał Metropolita Białostocki.

„Jak wielka musiała być ich radość w poranek wielkanocny, gdy zobaczyli, że Ten, którego przybito do krzyża żyje, a jednocześnie jak musieli być zmieszani dochodząc powoli do zrozumienia, że tak właśnie objawia się Król Izraela”- mówił Abp Ozorowski. Tłumaczył, że nie była to już wizja Mesjasza „odzianego w polityczne akcesoria powierzonej Mu władzy”.

Hierarcha podkreślał, że to, co dla apostołów było dotykalną rzeczywistością, dla wierzących staje się obecne poprzez liturgię. „Wszystkie wydarzenia, o których mówi liturgia Wigilii Paschalnej to wspomnienie uobecniające, a jednocześnie obecność upamiętniająca”.

Pasterz Kościoła białostockiego przypominał, że to właśnie liturgia czyni wielkie dzieła z przeszłości obecnymi w teraźniejszości. Posługuje się przy tym właściwym sobie językiem i znakami. „Chrystus zmartwychwstał i uczy nas dzisiaj innej obecności pośród nas. Jeśli dotyka nas w naszym ziemskim życiu paschalnym misterium, czyli rzeczywistością krzyża, to jest dla nas On jedyną ostoją, zmartwychwstały Pan, obecny pośród nas” – mówił.

Przywołując słowa św. Pawła, że teraz „widzimy niejasno, jakby w zwierciadle” i dopiero w przyszłości zobaczymy Boga twarzą w twarz zauważył, że ta „niejasność jest dla nas czymś trudnym w przeżywaniu wiary i wystawia nas na wszelkie możliwe próby”. Dlatego zachęcał do przenoszenia misterium paschalnego na codzienne życie.

Arcybiskup przywołał też legendę o apostole Piotrze uciekającym z Rzymu przed prześladowaniami, który spotkał zmartwychwstałego Pana. On to powiedział Piotrowi: „Idę umrzeć za Ciebie”. „Gdy dziś pytamy, gdzie jest zmartwychwstały Chrystus, można powiedzieć: jest tam, gdzie nas brakuje, gdzie napełniają nas lęki, gdzie ulegamy naszym słabościom” – mówił abp Ozorowski.

Na zakończenie Wigilii Paschalnej Metropolita Białostocki życzył zgromadzonym w białostockiej archikatedrze i wszystkim łączącym się z uczestnikami liturgii za pośrednictwem w TVP Białystok, mocy Chrystusa, „aby Ten, który oddał za nas życie na krzyżu był przez nas rozpoznawany i miłowany, gdyż w Jego śmierci krzyżowej najpełniej wyraziła się miłość do Ojca, a Jego zmartwychwstanie potwierdza, że ta miłość jest wszechmocna”.

Arcybiskup podziękował białostoczanom za uczestnictwo w całym Triduum Paschalnym przeżywanym w archikatedrze. Życzył wszystkim obecnym radosnych świąt i wszelkich łask od Zmartwychwstałego Pana.


Liturgia Wigilii Paschalnej rozpoczęła się przed Archikatedrą, gdzie Arcybiskup metropolita poświęcił ogień. Od niego zapalony został Paschał - symbol Chrystusa Zmartwychwstałego, który uroczyście wniesiono do świątyni. Licznie zgromadzeni wierni zapalali od niego przyniesione świece.

Po homilii Abp Ozorowski pobłogosławił wodę chrzcielną, a uczestnicy liturgii odnowili przyrzeczenia Chrztu św.

Zwieńczeniem Wigilii Paschalnej była Liturgia Eucharystyczna wraz z Komunią św. Zakończyła się ona uroczystym błogosławieństwem i słowami rozesłania wzbogaconymi dwukrotnym radosnym Alleluja.


Również dziś w południe Abp Edward Ozorowski poświecił na placu przed ratuszem przyniesione przez mieszkańców Białegostoku pokarmy na stół wielkanocny oraz przekazał zebranym życzenia paschalne. Wielkanocne kosze z pokarmami dla najuboższych mieszkańców miasta przygotowała Stowarzyszenie Pomocy Rodzinie „Droga” oraz białostocka Caritas przy wsparciu Urzędu Miasta Białegostoku.

GALERIA ZDJĘĆ Z POŚWIĘCENIA