W homilii metropolita białostocki przypomniał, że najważniejszym przesłaniem, jakie Jezus przekazał ludzkości, jest przykazanie miłości Boga i bliźniego, ale choć miłość jest najważniejsza, to nie można jej oddzielać od prawdy.
Podkreślił, że wiek XX był czasem odrzucenia Boga i Jego prawa miłości oraz podeptania prawdy o godności i świętości życia każdego człowieka. „Wymownym tego potwierdzeniem jest zbrodnia katyńska, która była jedną z najbardziej skrywanych prawd. Rosyjscy oprawcy nie tylko w bestialski sposób pozbawili życia naszych rodaków, ale chcieli także unicestwić pamięć o pomordowanych” – mówił, dodając, że w kłamstwo to zaangażowali się także Polacy będący na usługach Moskwy.
„Surowo zabronione było wypowiadanie takich słów, jak: Katyń, Ostaszków, Twer, Miednoje, Charków i Bykownia, które są symbolami ludobójstwa i łamania wszelkich umów międzynarodowych. A jeśli ktoś odważył się mówić lub pisać na ten temat, spotykały go represje, więzienie, a nawet śmierć” – wspominał.
„Jednak prawda nie dała się zabić! Wypełniły się słowa Jezusa zapisane w Ewangelii św. Mateusza: «Nie ma (…) nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. (…) co słyszycie na ucho rozgłaszajcie na dachach»” – stwierdził.
Przypominając tragedię smoleńską z dnia 10 kwietnia 2010 r., która wydarzyła się w 70. rocznicę zbrodni katyńskiej, abp Guzdek mówił: „Dziś, w 14 rocznicę tamtego tragicznego wydarzenia, podczas tej Mszy św., pragniemy wspominać imiona tych, którzy w niej zginęli przed Bogiem, prosząc o miłosierdzie. Jednocześnie chcemy gorąco prosić Boga, aby i nam nie zabrakło odwagi, aby głosić prawdę o świętości życia nawet za cenę pogardy, odrzucenia i marginalizacji. Upominajmy się o poszanowanie prawa do życia każdego człowieka od jego początków do naturalnej śmierci, bez względu na jego przynależność narodową, kulturę i religię, by nie było za późno”.
Zdaniem hierarchy, „nad wieloma cmentarzami wojennymi, obozami koncentracyjnymi i miejscami kaźni powinny zawisnąć duże tablice z napisem: «Czy to moja sprawa?», wszak świat wielokrotnie wiedząc o zbrodniach – milczał”.
Zauważając często dziś spotykaną obojętność wielu, pytał: „Jeśli prześladowania i ludobójstwo wydarzają się w Buczy, Irpieniu, Izium i wielu innych miejscach Ukrainy, to czy możemy milczeć tłumacząc sobie, że to daleko od mojego spokojnego, dostatniego i bezpiecznego domu? Czy można nie reagować na wypowiedzi usprawiedliwiające koszmar wojny na Ukrainie i w wielu innych miejscach świata?”.
„Niech dzisiejsza Msza św. i wspomnienie ofiar katastrofy smoleńskiej będzie przypomnieniem, że wszyscy udający się na rocznicowe obchody w Katyniu nie byli obojętni wobec ludobójstwa dokonanego na Nieludzkiej Ziemi. Udawali się na miejsce kaźni, aby wołać: Nigdy więcej! Niech nas to mobilizuje do działania na rzecz pojednania i pokoju oraz do stawania w obronie podstawowych praw człowieka” – zachęcał.
We Mszy św. uczestniczyli przedstawiciele władz miasta, służb mundurowych, harcerzy oraz liczni białostoczanie.
W godzinach porannych, dokładnie o godzinie 8:41, odbyła się uroczystość przed Pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej, usytuowanym przy Kościele św. Rocha. To miejsce jest symbolicznym centrum, gdzie ludzie gromadzą się, aby oddać hołd wszystkim, którzy stracili życie w tej tragicznej katastrofie. Wśród nich były także osoby związane z województwem podlaskim: ostatni prezydent RP na uchodźstwie – urodzony w Białymstoku Ryszard Kaczorowski, marszałek Krzysztof Putra, prawosławny ordynariusz Wojska Polskiego abp Miron Chodakowski i stewardessa Justyna Moniuszko.
Uczestnicy uroczystości złożyli tam wieńce i kwiaty, aby uczcić pamięć tych, którzy odeszli. Szczególne miejsce w tych gestach pamięci znalazła tablica upamiętniająca ostatniego prezydenta II RP na Uchodźstwie, Ryszarda Kaczorowskiego, umieszczona przy ul. Mazowieckiej w Białymstoku.
10 kwietnia 2010 r., w katastrofie samolotu TU-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, wśród nich Prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią oraz inne osobistości, w tym najważniejsi dowódcy Wojska Polskiego. Polska delegacja udawała się na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.