Metropolita białostocki nawiązując w homilii do słów niedzielnej Ewangelii podkreślił, że św. Józef - jej dzisiejszy bohater - zrozumiał, że Bóg jest światłem rozświetlającym mroki życia, „tylko On jest w stanie nadać najgłębszy sens ludzkiemu życiu i uczynić go szczęśliwym. Józef nie popadł w defetyzm, nie załamał się. Słowo wyjaśnienia i zapewnienie Boga okazały się światłem, które rozbłysło na firmamencie jego życia”.
„Tegoroczny Adwent i nadchodzące święta Bożego Narodzenia jak nigdy wcześniej przeżywamy pełni obaw o przyszłość. To nie tak miało być!” – mówił, nawiązując do wojny na Ukrainie, i związanym z nią niepokoju o bezpieczeństwo w naszej Ojczyźnie.
W tej sytuacji niezwykle ważne jest światło nadziei, które dotarło do nas z Betlejem. To jest «światło dla Ciebie» – tak brzmi przesłanie, które będą powtarzać harcerze przekazując kolejnym osobom i instytucjom świece zapalone w grocie betlejemskiej. To symbol pokoju i nadziei. To jest światło «dla»! Każdy, kto otrzymał światło wiary i nadziei od Jezusa narodzonego w Betlejem, nie chce zatrzymać go tylko dla siebie. To jest światło dla Ciebie! Chcę się nim podzielić!” – wyjaśniał.
Stwierdził, że dzisiaj, bardziej niż kiedykolwiek, tego światła ludziom potrzeba: światła miłości i przebaczenia w rodzinach, w życiu społecznym, narodowym i międzynarodowym.
„Potrzebne jest światło dla małżeństw, zwłaszcza tam, gdzie przygasło lub całkowicie straciło blask światło miłości. Światło dla rodzin, gdzie waśnie i spory osłabiły blask życia wspólnotowego, zwyczajną życzliwość i świadczoną pomoc. Światło nadziei i wsparcia dla ludzi chorych i cierpiących. Światło dla osób samotnych, szczególnie opłakujących stratę najbliższych w mijającym roku. Światło dla mieszkańców Ukrainy spowitej w mroku wojny, cierpienia i śmierci” – wskazywał, dodając, że tego światła, które bije od Narodzonego Jezusa wystarczy dla wszystkich ludzi dobrej woli.
Zwracając się do harcerzy prosił, by docierali do wszystkich ludzi dobrej woli, aby otwierając się na spotkanie z narodzonym w Betlejem Synem Bożym, przemieniali swoje serca i angażowali się w działania na rzecz pokoju.
Eucharystię rozpoczęło wniesienie przez harcerzy do zaciemnionej archikatedry Betlejemskiego Światła Pokoju. Od jego płomienia zapalono świece na ołtarzu oraz na wieńcu adwentowym. Następnie rozbłysły światła w całej świątyni.
Po Mszy św. od Betlejemskiego Światła rozpalono przed archikatedrą ognisko. Następnie abp Guzdek poświęcił opłatki, którymi wraz harcerzami i mieszkańcami miasta przełamał się z przybyli na uroczystość przedstawicielami władz miejskich, wojewódzkich i samorządowych oraz parlamentarzystami. Od zapalonego ogniska mieszkańcy Białegostoku mogli wziąć do swoich domów na stół wigilijny światło z Betlejem.
Hasło Betlejemskiego Światła Pokoju 2022 brzmi: „Światło dla ciebie”. W tym roku jest w regionie podlaskim już po raz 32. Uroczyste przekazanie Betlejemskiego Światła Pokoju polskim harcerzom odbyło się tydzień temu, 11 grudnia, w konkatedrze Siedmiu Boleści NMP w Popradzie na Słowacji.
Już od 32 lat, z niezwykle ważnego miejsca, jakim dla chrześcijan, ale też dla innych wyznań jest Betlejem, zaczęto w Europie rozwozić betlejemskie światło pokoju. Na ten pomysł wpadli austriaccy skauci, którzy to światło przewożą z Betlejem do Tel Awiwu, a następnie do Wiednia, i stamtąd dociera ono do innych krajów.
„Można powiedzieć, że jest to taka gigantyczna pajęczyna światła i ludzkiej dobroci. Lampion na podhalańskiej Głodówce składał się z trzech świec. Była to świeca Caritas Kościoła katolickiego, Eleos Kościoła prawosławnego i Diakonii Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego” – zauważył ks. prof. phm. Józef Łupiński z Łap.
„Ludzie czekają na nie. Doświadczyliśmy tego, kiedy wioząc to światło z Zakopanego, kiedy przekazywaliśmy je do innych miejscowości, do innych drużyn. Przejecie tego światła i przekazanie go nie jest proste ze względów logistycznych. Drużyna z Łap jeździ tam pociągiem, ale zawsze warto“ – dodał.
Ks. hm. Aleksander Dobroński, proboszcz nieodległej od Białegostoku parafii w Kozińcach, wraz z harcerzami odebrał Betlejemskie Światło pokoju w Warszawie, z rąk kard. Nycza.
„Dzisiaj to światło, przekazane w Białymstoku przez abp Józefa Guzdka, dotrze do naszych szkół, placówek oświatowych, różnych instytucji samorządowych, szpitali. Nie wszędzie, ale w Kozińcach, gdzie działa moja drużyna, harcerze w dzień wigilii roznoszą to światło po domach. Ludzie czekają na nie, mają już przygotowane swoje świece. Jest to przepiękny symbol, gdyż to światło płonie w ich domach na wieczerzy wigilijnej“ – podkreśla.
„Światło ze swej natury jest czymś dobrym, przyjemnym, ale można też powiedzieć, że światło łagodzi obyczaje i łączy. W jednym blasku nie ma miejsca na podziały, na grupy religijne czy polityczne“ – zaznaczył ks. Łupiński.
W Grocie Narodzenia Pańskiego w Betlejem płonie wieczny ogień. To właśnie od niego co roku odpala się jedną malutką świeczkę, której płomień niesiony przez skautów obiega świat. Został przekazany po raz pierwszy w 1986 roku w Linz, w Austrii. Polscy harcerze od 1991 r. przejmują ogień od skautów słowackich i podają na wschód: do Rosji, Litwy, Ukrainy i Białorusi, na zachód do Niemiec, a także na północ - do Szwecji.