W homilii abp Wojda podkreślił, że Kościół nieprzypadkowo nazywa rozpoczynany dzisiaj czas Wielkim Tygodniem, gdyż wtedy „wszystko jest naprawdę wielkie i ważne, zarówno jeśli chodzi o Syna Bożego jak i człowieka. Wielki Tydzień jest najgłębszą syntezą historii człowieka wpisanej w historię Syna Bożego i w historię nieskończonej miłości Boga do człowieka”.

Odwołując się do myśli Benedykta XVI zaznaczał, że Jezus podjął krzyż, aby przyciągnąć wszystkich do siebie. Była to miłość wyrażona w najbardziej radykalnej formie: „W tajemnicy Jego śmierci dokonuje się nowe i wieczne Przymierze między Bogiem i człowiekiem. W krzyżu człowiek jest wyzwolony z grzechu, podniesiony w godności i ukierunkowany ku zbawieniu” – zaznaczył.

Arcybiskup przypominał dalej, że w tajemnicy krzyża zawiera się wielka prawda o miłości Boga do człowieka i o człowieku, który tej miłości potrzebuje. „Do przeniknięcia w głąb tej tajemnicy zaprasza nas sam Chrystus. On sam chce nam opowiedzieć o swojej męce, śmierci i zmartwychwstaniu. Nie da się jednak jej zrozumieć ani zgłębić jeśli się w tych dniach nie zatrzymamy. Zatrzymajmy się! Spójrzmy na krzyż! Tę prawdę trzeba przeżyć!” – zaapelował.

Nawiązując do symboliki paschalnego baranka, abp Wojda wyjaśniał, że Pascha, którą celebrował Jezus, ma zupełnie nowe znaczenie. „Przez ofiarę Jezusa za krzyżu, Bóg nas ponownie wybrał i pojednał ze sobą. Fundamentem tego nowego wyboru jest miłość, a symbolem krzyż. Od tej chwili jesteśmy ludem odkupionym przez krew Chrystusa na krzyżu. Stąd płynie dla nas wielkie zobowiązanie” - stwierdził.

Wskazywał, że Wielki Tydzień jest historią naszego odkupienia, które dokonało się dwa tysiące lat temu, ale też dokonuje się nieustannie. „Męka Jezusa Chrystusa wciąż trwa. Odnawia się w każdym uczniu, w każdym człowieku, który grzeszy, ale który się podnosi i szuka Boga. Krzyż pozwala nam odnaleźć nasze miejsce przy Chrystusie i odnaleźć nasze nowe życie" – mówił metropolita.

Hierarcha przestrzegał przed odnoszeniem się z wrogością do krzyża Chrystusa. Tłumaczył, że „wrogiem krzyża jest ten, kto dąży do rzeczy przyziemnych, do zaspokojenia swoich pragnień, swoich osobistych potrzeb, kto zastępuje sprawy Boże sprawami ludzkimi, kto hołduje lenistwu i słabościom, kto nie podejmuje walki z własnym grzechem, kto nie obiera Chrystusa jako prawdziwego mistrza życia duchowego”.

„Dość poddawania się uporczywej propagandzie, że można iść za Chrystusem nie biorąc swojego krzyża. Można wybierać drogę bez krzyża, ale to nie jest droga Chrystusa. Nie ma Chrystusa bez krzyża. Taki Chrystus nie istnieje. Bez krzyża pójść za Chrystusem jest ułudą, grą pozorów niegodną Mistrza. Nie można zrozumieć Chrystusa bez krzyża i nie można zrozumieć człowieka bez Chrystusa. Nie można zrozumieć człowieczego bólu i cierpienia w oderwaniu od Chrystusowej męki. Człowiek nie jest zdolny zrozumieć i przyjąć cierpienia obecnego w swoim życiu bez kontemplacji krzyża Chrystusowego” – mówił.

Zdaniem arcybiskupa, nie istnieje inny sposób naśladowania Jezusa jak poprzez codzienne dźwiganie własnego krzyża. „Polega ono na zapieraniu się siebie, na miłowaniu, nawet jeśli to kosztuje, na działaniu wbrew swoim korzyściom i prawu do czegoś” - zaznaczył.

Metropolita białostocki przypominał też, że aby Wielki Tydzień stał się czasem łaski i odrodzenia duchowego i ludzkiego, trzeba stanąć po stronie Chrystusa z wiarą i odwagą. „Musimy czuwać, abyśmy nie poddali się znużeniu, ale towarzyszyli Mu w Jego cierpieniu, męce, śmierci i zmartwychwstaniu. Pascha objawia, kim jest Jezus Chrystus dla mnie i pomaga mi zrozumieć, kim jestem ja, jaki jest cel mojego życia” – mówił, zachęcając wiernych, aby stali się świadkami Chrystusa tam, gdzie się realizuje ich codzienne życie.

Liturgię rozpoczęło poświecenie palm na placu przed archikatedrą, odczytane fragmentu Ewangelii o wjeździe Jezusa do Jerozolimy oraz procesja z palmami wokół kościoła.

Mszę św., która zgromadziła licznych wiernych, w tym całe rodziny z dziećmi, koncelebrowali arcybiskupi seniorzy Stanisław Szymecki i Edward Ozorowski, bp Henryk Ciereszko oraz księża profesorowie białostockiego seminarium. Przybyli również przedstawiciele Białostockiej Kapituły Metropolitalnej. Mękę Pańską odśpiewali alumni oraz chór Archidiecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Białymstoku.