„Każdy z nas ma być «miejscem» modlitwy, a w głębi naszego serca powinno być tabernakulum, czyli miejsce realnej i fizycznej obecności Boga i to nie tylko dla siebie ale też i dla wszystkich ludzi, którzy pragną spotkać Boga” – podkreślał w homilii.
Nawiązując do odczytanej Ewangelii i rocznicy poświecenia Bazyliki lateraneńskiej Arcybiskup przypominał, że jest ona pierwszym zbudowanym kościołem katolickim: poświęcony został 9 listopada 324 przez papieża Sylwestra i został nazywany Matką wszystkich kościołów w Rzymie i na świecie. Był pierwszym kościołem, w którym pierwsi chrześcijanie mogli zbierać się i publicznie wyznawać wiarę, modlić się, słuchać słowa Bożego i celebrować Eucharystię. Dlatego, z racji na swoje pierwszeństwo, stał się żywym symbolem wiary chrześcijan, którzy, po zakończeniu długich i ciężkich prześladowań, mogli wyjść z katakumb i bez obaw wyznawać wiarę w Jezusa Chrystusa.
Abp Wojda stwierdził, że od tamtego czasu na świecie powstało setki tysięcy nowych świątyń, kościołów i kaplic, które mają swój pierwowzór w tejże bazylice: „Gdziekolwiek się znajdują, są miejscem spotkania z Bogiem, miejscem spokoju, ciszy i skupienia, miejscem modlitwy, miejscem ofiary i daru z siebie samego, miejscem jedności i więzi z Bogiem i człowiekiem, są miejscem, gdzie na serce człowieka wierzącego Bóg wylewa ogrom swojego miłosierdzia, zwłaszcza przez sakrament pojednania”.
Wskazywał, że w czasach Jezusa taką właśnie rolę miała pełnić świątynia Jerozolimska. Przywołał ewangeliczna scenę wypędzenia przekupniów ze świątyni, gdzie Jezus dał do zrozumienia, że odtąd prawdziwą świątynią jest On sam.
Podkreślał, że kiedy świątynia ludzkiego życia staje się targowiskiem podobnym do tego które zobaczył Jezus, to „trzeba tę świątynię serca i życie oczyścić”. „Oczyszczenie to proces, który trwa nieustannie. Dokonuje się przez przejście od świata ego-centrycznie zdeformowanego, do świata stworzonego przez Boga, w którym to On jest w centrum. Jest to droga krzyża, droga obumierania, bowiem świątynia Boga wznosi się na zgliszczach idolatrii różnych bożków, którym hołdujemy i których czcimy. Są to targowiska, na których niekiedy «rozmieniamy na drobne» nasze szlachetne pragnienia, zwłaszcza wówczas kiedy się zadawalamy jakąś tam modlitwą (…), jakimś gestem miłosierdzia, kiedy dotyka nas lenistwo, kiedy poddajemy się pokusom, kiedy stajemy się źródłem podziału a nie jedności, a najbardziej kiedy w naszym sercu zagości hipokryzja. Ta ostatnia sprawia, że nasze świątynie, nasze serca, są puste, że modlimy się do siebie samych, że jedyną wolę, którą pełnimy jest «nasza wola», a jedyne, co medytujemy, to nasze «mądrości»” – mówił.
„Łaska Boża jest nieskończenie wielka, pragnie nas uwolnić od naszej małości nic w zamian nie «prosząc, a to dlatego że jesteśmy nieustannie kochani przez Boga. Ona stara się przygotować mieszkanie w nas Jezusowi” – zaznaczał hierarcha.
„Celebrując dzisiejszą Eucharystię, uświadamiamy sobie jak bardzo jest potrzeba, abyśmy nieustannie zapraszali do naszych serc Jezusa, aby świątynia naszego życia napełniła się światłem i ciepłem Jego obecności. On rozpalił w niej płomień wielkiej miłości budząc pożar wokół, we wszystkich, którzy zapominają lub nie są świadomi faktu bycia świątynią Boga. Zapraszajmy Go, by jak najwięcej serc zakosztowało tego płomienia Bożej miłości, i aby jak najwięcej ludzkich serc płonęło wielką gorliwością o Dom Pana” – zachęcał abp Wojda.
Mszę św. w Dniu Kapłańskim nowenny koncelebrowali Arcybiskupi seniorzy, biskup pomocnicy oraz ponad 50 kapłanów z całej archidiecezji. Na modlitwę przybyło seminarium duchowne, osoby konsekrowane oraz wierni, którzy pielgrzymują do archikatedry z poszczególnych dekanatów i parafii.