Eucharystię w kościele Najświętszego Serca Jezusa, sprawował ks. Andrzej Bojarzyński, który w homilii mówił o tym, jaką rolę odgrywała Maryja w życiu błogosławionego ks. Machała Sopoćki. Przypomniał artykuł siostry Maksymiliany Kroczak, ZSJM, jaki ukazał się w czasopiśmie W Służbie Miłosierdzia.
„Błogosławiony ks. Michał Sopoćko chciał żyć maryjną radością i zniżeniem, maryjnym doświadczeniem Bożych mocy i trudem współdziałania z Bogiem niełatwym, którego myśli nigdy nie będą do końca naszymi myślami, a Jego drogi – naszymi drogami /…/
Uczył się od Matki Jezusa patrzenia na życie inaczej, prawdziwiej – jak Ona. Chciał posiąść za Jej przykładem sztukę odnajdywania źródeł dobra w samym Bogu, kochającym go wiecznie młodą miłością, bowiem Maryja jest tą, która najpełniej zna tajemnicę Bożego miłosierdzia.”
Ks. Andrzej Bojarzyński przypomniał, że Archikatedrze białostockiej znajduje się wizerunek Ostrobramskiej Matki Bożej Miłosierdzia, zacytował słowa ks. Michała Sopoćki „liczne miejsca cudowne z obrazem Matki Miłosierdzia dowodzą, jak chętnie Maryja przyjmuje hołdy pod tym tytułem i jak obficie wyjednywa łaski dla swych dzieci”
Po Mszy św. pielgrzymi wyruszyli na szlak patrona Białegostoku – błogosławionego ks. Michała Sopoćki, modlili się przez jego wstawiennictwo o dar wytrwałości dla osób podejmujących trud dążenia do doskonałości religijno-moralnej i poświęcających się apostolstwu wśród innych oraz za rodziny, by stawały się prawdziwą szkołą żywej wiary i kształtowanego przez nią życia. Pielgrzymi wyruszyli odmawiając Koronkę do Miłosierdzia Bożego, na ulicę Poleską do Pomnika – Krzyża przy torach. W miejscu tym 9 marca 1989 r. wykoleił się pociąg ze śmiercionośnym chlorem. Krzyż, jak głosi napis, ku pamięci i przestrodze, wznieśli ufni w Boże Miłosierdzie i wstawiennictwo Sługi Bożego ks. Michała Sopoćko, mieszkańcy Białegostoku. Pielgrzymów na miejscu stacyjnym powitał serdecznie ks. Roman Balunowski proboszcz parafii Świętej Rodziny.
Ks. Balunowski mówił o poświęceniu ludzi, którzy w 1989 r. pracowali przy usuwaniu skutków wykolejenia pociągu. „Postawa tych ludzi uświadamia nam, że Bóg który okazuje nam miłosierdzie, bardzo często posługuje się drugim człowiekiem. Niejednokrotnie doświadczamy miłosierdzia ze strony innych ludzi, doświadczamy ich dobroci, miłości, życzliwości. Taka postawa powinna zawsze nas inspirować do tego, abyśmy i my wyświadczali jak najwięcej dobra drugiemu człowiekowi. Chodzi o autentyczną miłość do drugiego człowieka, zakorzenioną w miłości do Boga. Abyśmy taką postawą mogli się charakteryzować niezbędne jest nieustanne wpatrywanie się w oblicze miłosiernego Jezusa i powierzanie swojego codziennego życia Bogu”.
Następnie pielgrzymi udali się do Kaplicy pw. św. Faustyny i bł. Michała przy ul. Poleskiej. W kaplicy tej ks. Michał Sopoćko pełnił posługę kapłańską od 1955 roku do swojej śmierci. Codzienne sprawował tu Eucharystię, głosił Słowo Boże, odprawiał nabożeństwa, spowiadał i gromadził wokół siebie czcicieli Miłosierdzia Bożego. Niemal do ostatnich dni, swojego życia ks. Michał, mimo ubytku sił i zdrowia, posługiwał w kaplicy i pracował przygotowując swoje ostatnie publikacje, dotyczące miłosierdzia Bożego. W domu przy kaplicy, w pokoju udostępnionym przez siostry misjonarki, ks. Michał Sopoćko przeżył ostatnie lata i stąd odszedł do Pana. Tutaj znajdują się relikwie błogosławionego księdza Michała,.
Pielgrzymi uczestniczący w piątkowym pielgrzymowaniu śladami błogosławionego księdza Michała Sopoćki, mogli ucałować jego.
Na zakończenie pielgrzymowani ks. Roman Balunowski zaprosił wszystkich do uczestnictwa w kolejnym spotkaniu na szlaku, ostatnim już w tym roku, w dniu 24 września 2017 r.. Spotkanie rozpocznie się Mszą Świętą o godz. 16.30 w Kaplicy Sióstr Jezusa Miłosiernego przy ul. Poleskiej. O godzinie 17.30 rozpocznie się procesja z relikwiami bł. ks. Michała, która przejdzie z kaplicy do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego.