W homilii abp Wojda, nawiązując do czytań liturgicznych, wyjaśniał sens i znaczenie królestwa Bożego: „Co oznacza Królestwo Boże dla nas, jak należy je pojmować, jak należy je przyjmować i dlaczego o nim nieustannie przypomina nam Jezus?” – pytał. Wyjaśnił, że Królestwo Boże to sposób życia, to zjednoczenie z Jezusem Chrystusem, który za każdego z nas oddał życie, który każdego z nas do końca umiłował. „To jest prawda, którą powinniśmy zgłębiać każdego dnia po to, aby nauczyć się od Chrystusa jak żyć, aby móc budować nasze życie na fundamencie największego przykazania – miłości Boga i bliźniego” - stwierdził.
Zachęcał do nieustannego szukania skarbu królestwa Bożego, tak jak ewangeliczny kupiec, aby móc się ubogacić, gdyż „chrześcijanin to człowiek bogaty”. Arcybiskup wskazywał, że królestwo Boże jest przeznaczone dla każdego człowieka: „dla wierzących i dla tych, którzy jeszcze są daleko od Boga, dla tych, którzy jeszcze Chrystusa nie poznali, i dla tych, którzy się ociągają i może nie chcą Go poznać, także dla tych którzy opuścili drogę prowadzącą do zjednoczenia z Chrystusem. Bóg powołuje wszystkich i chce, by wszyscy należeli do Królestwa” - mówił.
Abp Wojda podkreślił, że poznawanie i przyjmowanie Jezusa Chrystusa do droga, to nieustanny proces wymagający wysiłku, aby nawiązać z Chrystusem głęboką, prawdziwą przyjaźń. „Tę przyjaźń On chce nieustannie karmić słowem Bożym i swoją obecnością. «Tych których poznał, tych też przeznaczył i wybrał». Możemy więc czuć się wybrani, bo jesteśmy z Bogiem, bo wnieśliśmy Go w nasze życie i z Nim kroczymy, a skoro Go wybraliśmy, to On nas przemienia, usprawiedliwia, staje się Ojcem miłosiernym. To jest ta prawda o królestwie Bożym, którą Jezus chce, abyśmy poznali do głębi” – zaznaczył.
Arcybiskup metropolita zachęcił pielgrzymów do zawierzenia Matce Bożej wszystkich trudów i intencji osobistych, ale też intencji całej diecezji. Szczególnie polecał modlitwie pielgrzymów misjonarzy, którzy w różnych zakątkach świata głoszą królestwo Boże i potrzebują w swoim trudzie wsparcia oraz kapłanów archidiecezji białostockiej, którzy zostali powołani, by stać się świadkami Chrystusa. Prosił, by pamiętać o chorych i o wszystkich tych, którzy z różnych powodów nie mogą się udać w drogę.
Na zakończenie Mszy św. abp. Wojda pobłogosławił i rozesłał pielgrzymów na drogę.
Kierownik pielgrzymki, ks. Marcin Kuczyński podkreśla, że hasło tegorocznej pielgrzymki „Idźcie i głoście” w sposób szczególny podkreśla jej religijny charakter: „Już samo pielgrzymowanie jest głoszeniem Chrystusa. Ludzie, którzy nas widzą wiedzą, że mają do czynienia z osobami wierzącymi, które zmierzają w konkretne miejsce. Nie trzeba nawet wiele mówić - swoim zachowaniem, postawą, czynnym zaangażowaniem dajemy żywe świadectwo wiary. Mam nadzieję, że tegoroczna pielgrzymka wyciśnie tak pozytywne znamię, że nie skończy się jedynie na tych 14 dniach, ale każdy z pątników będzie później głosił i świadczył o Chrystusie na co dzień ” – mówi.
Młode małżeństwo, Jolanta i Emil podkreślają, że Jasna Góra ich połączyła i powiększyła rodzinę. „Najpierw pielgrzymowaliśmy osobno i na pielgrzymce się poznaliśmy, potem pielgrzymowaliśmy oczekując na dziecko i teraz już idziemy z małym Stasiem” – mówi Emil. „Warto wyruszyć w drogę nawet z takim maluszkiem, bo pielgrzymowanie to radość, radość przeżywania razem tego trudu, to bardzo jednoczy rodzinę: wczoraj przygotowania, dziś też musieliśmy się dobrze zorganizować, żeby o niczym nie zapomnieć. To nas bardzo łączy” – dodaje Jola.
Pan Antonii w ubiegłym roku był pierwszy raz. „Szedłem pełen obaw, bo nie jestem już pierwszej młodości, ale udało się, dałem radę i dotarłem do celu. Wówczas obiecałem, że za rok zabiorę ze sobą chociaż jednego kolegę. I dziś wyruszam z wnuczkiem, który za dwa tygodnie kończy roczek. Jak się uda, to za rok zabiorę dwóch” – mówi z uśmiechem. „W ubiegłym roku szedłem podziękować za to, że doczekałem emerytury, teraz idę prosić o zdrowie dla siebie i całej mojej rodziny. A rodzinę mam liczną, dlatego jest o co prosić i za co dziękować” – stwierdza.
Agata z dziećmi Anastazją i Franciszkiem wyjaśnia motyw wspólnego pielgrzymowania: „Idę z dziećmi, by podziękować za opiekę, za to, że Pan Bóg tak bardzo o nas się troszczy. Chcę powierzać mu również to, co w naszej rodzinie jest trudne”.
Białostocką pielgrzymkę tworzą cztery grupy: błękitna (studencka), zielona (charyzmatyczna), amarantowo-żółta ( patriotyczno-papieska) i fioletowa (o charakterze pokutnym). Do piątej grupy, tzw. złotej, należą ci wszyscy, którzy z różnych względów nie mogą fizycznie uczestniczyć w pielgrzymce, ale łączą się z pielgrzymami w modlitwie. Zawierzają im swoje intencje, a pielgrzymi modlą się w tych intencjach w czasie drogi. Członkowie grupy złotej zobowiązują się natomiast do modlitwy za pielgrzymów, podejmują także rozmaite wyrzeczenia w ich intencji.
Pielgrzymka zakończy się 12 sierpnia przed wizerunkiem Matki Bożej Jasnogórskiej. W tym dniu na Jasną Górę dojadą również autokarami członkowie grupy złotej. W tym dniu Mszy św. dla pielgrzymów przewodniczył będzie biskup pomocniczy archidiecezji białostockiej Henryk Ciereszko.
Białostocka Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę wyrosła z tradycji Pieszej Pielgrzymki Warszawskiej, w której przez długie lata uczestniczyli białostoccy pielgrzymi. Od 1987 r. pielgrzymka wyrusza z Białegostoku. Chociaż należy do najdłuższych i najtrudniejszych w Polsce, od wielu lat cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem wśród wiernych, zawłaszcza ludzi młodych.
Wyruszyła 31. Białostocka Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę
O tym, że królestwo Boże to sposób życia w zjednoczeniu z Jezusem Chrystusem przypominał pątnikom wyruszającym z Białegostoku w 31. Pieszej Pielgrzymce na Jasną Górę abp Tadeusz Wojda. Pielgrzymkę rozpoczęła Msza św., którą wraz z metropolitą białostockim koncelebrowało kilkunastu kapłanów. Przed pątnikami 14 dni wędrówki i około 500 km do przebycia. W tym roku towarzyszy im hasło „Idźcie i głoście”.