„Dzień u Mamy” rozpoczął się w Zespole Szkół Katolickich im. Matki Bożej Miłosierdzia. Pierwszą część spotkania prowadziła młodzież z Diakonii Ewangelizacji działającej przy Duszpasterstwie Młodzieży Betania. By goście poczuli się „u Mamy” jak najlepiej, diakonia przygotowała kilka niespodzianek. Na przykład - poduszki czy ślady stóp przyklejone na podłodze, prowadzące na miejsce spotkania.
„Przygotowując dzisiejsze spotkanie, zrobiliśmy wywiad inkulturacyjny” - podkreśla Michał Ejsmont, lider Diakonii Ewangelizacji. „Przygotowaliśmy różne pomoce: stópki przyklejone do ziemi, jedne z bardziej znanych memów, ciekawy komiks i pięćdziesiąt poduszek, na których mogli usiąść uczestnicy spotkania” - mówi.
Młodzi usłyszeli prawdę o Bożej miłości, wezwanie do odpowiedzi Bogu przez okazywanie radości i zachętę, by to czynić.
Do zgromadzonej młodzieży przemawiały pantomima, ewangelizacyjna formuła spotkania oparta o kerygmat oraz odważnie wygłoszone świadectwa.
„Spotkanie było bardzo fajne. Duże wrażenie zrobiła na mnie pantomima, a także świadectwa dziewczyn i to, co się w ich życiu zmieniło. Warto organizować takie spotkania, bo to wpływa na większą świadomość wiary i jest lżej żyć” - mówi Weronika Piśmienna, uczennica I klasy gimnazjum.
Pierwsza część „Dnia u Mamy” zakończyła się modlitwą, której najważniejszym momentem była decyzja przyjęcia Jezusa Chrystusa jako swego Pana i Zbawiciela. Na znak podjęcia decyzji każdy uczestnik mógł złożyć symboliczny podpis na przygotowanym przez diakonię płótnie.
„Podpisałam się na płótnie, czyli przyjęłam Boga do swego serca. Warto jest robić takie spotkania, bo wtedy jest szansa, żeby się otworzyć na to, co jest ważne w życiu” - mówi Aleksandra Karwowska, uczennica II klasy gimnazjum.
O 18.00 w białostockiej katedrze została odprawiona uroczysta Eucharystia. Przewodniczył jej abp. Edward Ozorowski, a homilię wygłosił ks. Marek Solniczek. Podkreślał w niej, jak ważna w przeżywaniu wiary jest radość i wskazywał na Maryję jako Tę, która pierwsza się ucieszyła, pierwsza biegła do Elżbiety z radosną nowiną; była przekazicielem radości, którą daje Bóg.
Po Mszy św. młodzi wzięli udział w Nowennie Młodych przed obrazem Matki Bożej Miłosierdzia.
„Takie spotkanie jak «Dzień u Mamy» pokazuje, że Kościół to nie tylko nasza wspólnota parafialna, ale coś więcej, i można to zobaczyć już w temacie diecezji. Spotkanie pośród rówieśników pozwala zauważyć, że nie tylko ja mam problemy czy troski, ale że inni również je mają. Ale też - co ważne - pozwala we wspólnocie przeżywać radość, która może wybrzmieć dwa razy mocniej, ze zdwojoną siłą. We wspólnocie łatwiej jest usłyszeć radość, która wypływa z Jezusa Chrystusa, z tego, że On nas stworzył, że wlał w nas swoją miłość” - mówi ks. Marek Solniczek.
„Bardzo mi się podobało to, że wiele osób przyjechało z Białegostoku, by pogłębić swoją wiarę i lepiej rozumieć Boga” - podsumowuje Aleksandra Karwowska.
„Widzę, że jest wiele osób, które lubią takie spotkania, i chętnie będę brała udział w następnych” - dodaje Klaudia Kotyńska, uczennica II klasy gimnazjum.