Uczestnicy marszu zgromadzili się przed Pomnikiem Katyńskim w białostockim Zwierzyńcu. Powitał ich prezes Związku Sybiraków Tadeusz Chwiedź.

Po ekumenicznej modlitwie za ofiary Sybiru i złożeniu pod Pomnikiem Katyńskim zapalonych zniczy, zgromadzeni przeszli ulicami Stolicy Podlasia do kościoła pw. Ducha Świętego, gdzie o godz. 11.30 została odprawiona Msza św., której przewodniczył Abp Edward Ozorowski.

„Dziś towarzyszą nam smutek, radość i nadzieja. Smutek, gdyż wspominamy tych, którzy wiele wycierpieli i często ginęli na «nieludzkiej ziemi». Radość, bo dziś widzimy tych, którzy ocaleli, a także ich dzieci i wnuków. Pamiętamy o tej żywej cząstce naszego narodu. A nadzieja, według słów św. Pawła zawieść nie może. I my tą nadzieją żyjemy, że wyrządzone krzywdy już do nas nie powrócą” – tymi słowami do uczestników marszu zwrócił się Metropolita Białostocki.

W homilii ks. prof. Adam Skreczko, nawiązując do hasła tegorocznego marszu „Koniec wojny - nowe zniewolenie”, przypomniał, że dla Sybiraków powrót do kraju oznaczał kolejne trudności i prześladowania. „Lata PRL-u, lata zakazanego milczenia o zesłaniu sprawiły, że na pytanie przeciętnego przechodnia, co się wydarzyło w Polsce 1 września 1939 roku, prawie wszyscy dadzą prawidłową odpowiedź, natomiast co się stało tragicznego dla Polski 17 września tegoż roku – wielu Polaków nie udzieli prawidłowej odpowiedzi i stąd konieczność przekazywania prawdy historycznej młodemu pokoleniu. Bowiem ten, kto nie zna historii swego narodu, nie jest zdolny do budowania przyszłości I szczęśliwego jutra Ojczyzny” - mówił.

Kaznodzieja podkreślał, że gdy dziś szuka się prawd historycznych, świadectwo Świadków Sybiru daje odpowiedź na pytanie czym jest prawdziwy patriotyzm. Zwracając się do Sybiraków wskazywał: „To Was trzeba słuchać, aby poznać prawdziwe oblicze smutnych, tragicznych kart naszej historii, aby poznawać cenę naszej wolności. Nie na zasadzie jakiegoś odwetu, tylko na zasadzie znajomości historii”.

Ks. Skreczko apelował o pamięć i szacunek dla tych, którzy walczyli za wolność Ojczyzny i cierpieli w obozach i łagrach, w miejscach deportacji. Prosił żyjących Sybiraków i ich bliskich o dawanie świadectwa, „aby cierpienia i czyny zesłańców potwierdzające umiłowanie Ojczyzny zostały zapisane w dziejach narodu polskiego ku chwale Ojczyzny i dla pamięci potomnych”.

Po Mszy św. uroczystości przeniosły się pod Pomnik-Grób Nieznanego Sybiraka. Tam odmówione zostały modlitwy za zmarłych Sybiraków przez kapelanów wyznania katolickiego, prawosławnego i protestanckiego.

Miały też miejsce wystąpienia okolicznościowe. Odczytano listy skierowane do uczestników marszu przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę i Ministra Obrony Narodowej Tomasza Siemoniaka.

Prezydent Duda w swoim przesłaniu podkreślał, że to dzięki uczestnikom marszu przybywającym do Białegostoku z kraju i spoza jego granic, pamięć o Golgocie Wschodu pozostaje żywa. Nawiązując do tegorocznego hasła marszu Sybiraków: „Koniec wojny – nowe zniewolenie”, przypomniał, że dla wielu Polaków koniec wojny nie oznaczał powrotu do spokojnego, bezpiecznego i wolnego życia.

Zaznaczył, że dramat powojennych deportacji na Syberię i do Kazachstanu tysięcy ludzi, szykany wobec tych, którym udało się powrócić czy Obława Augustowska, to tylko niektóre z „trudnych kart naszej zbiorowej pamięci, którą jesteśmy jednak winni naszym przodkom, tym, którzy poświęcali swe życie i zdrowie dla idei niepodległości Ojczyzny”.

Prezydent zachęcał do dalszego kultywowania tej pamięci „w sposób bezpośredni i osobisty, w wielopokoleniowej wspólnocie uczestników marszu”.

Anna Maria Anders, wspominając swojego ojca, przypomniała jego marzenia o wolnej Polsce. „Odwiedzając miejsca, które go upamiętniają mogę powiedzieć, że z dnia na dzień jestem coraz bardziej dumna. Muszę kultywować pamięć o moim ojcu, o ofiarach II wojny światowej, o Sybirakach. Ta pamięć nie może zaginąć, abyśmy mogli budować wolną i niepodległą Polskę, która miałaby swoją pozycję w Europie i świecie” – mówiła.

Wystąpienia zakończył apel poległych z salwą honorową żołnierzy z 18. Białostockiego Pułku Rozpoznawczego oraz złożenie kwiatów i zapalenie zniczy.

Wczoraj na Stadionie Miejskim w Białymstoku odbył się koncert zespołów Lao Che i Kult. Tegorocznemu marszowi towarzyszą także specjalnie przygotowane wystawy: pierwsza malarstwa Sybiraka – Ottona Grynkiewicza w Muzeum Wojska w Białymstoku, druga pt. „Marsze Żywej Pamięci Polskiego Sybiru. To już 15 lat…”, którą można obejrzeć w sali przy kościele pw. Ducha Świętego przy ul. Sybiraków 2 oraz wystawa Oddziału IPN w Białymstoku pt. „Nowe zniewolenie”.

Międzynarodowy Marsz Żywej Pamięci Polskiego Sybiru organizowany jest corocznie przez Związek Sybiraków przy współpracy wielu instytucji i organizacji społecznych, w tym Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Białymstoku. Jak podkreślają organizatorzy, jednym z głównych celów organizacji marszu jest podtrzymywanie pamięci i przekazywanie wiedzy o wydarzeniach z przeszłości młodemu pokoleniu i troska o prawdę historyczną.

W Białymstoku znajduje się jedyny w Polsce Grób Nieznanego Sybiraka, w którym złożone są prochy tych, którzy zginęli na Wschodzie. W Stolicy Podlasia do 2016 roku ma również powstać Muzeum Pamięci Sybiru. Ma być usytuowane w jednym ze starych powojskowych magazynów przy ulicy Węglowej w Białymstoku. Będzie placówką ogólnopolską, prezentującą tematykę wywózek Polaków na Wschód.