„Chrystus, poprzez swoje zmartwychwstanie otworzył nam drzwi do pełni życia. Kiedy ono nastąpiło nie da się określić, ponieważ jest rzeczywistością należącą już do wieczności, która nie podlega ani mierze czasu, ani przestrzeni. Kiedy staramy się opisać ten styk czasu i wieczności, mówimy, że śmierć przeszła w życie, a zmartwychwstanie jest drugą stroną misterium paschalnego, które obejmuje – z tego co ziemskie – mękę i śmierć na krzyżu, i wchodzi w rzeczywistość, która należy do nieba” – mówił Abp Ozorowski.
Hierarcha wskazał, że zmartwychwstanie Chrystusa nie było wskrzeszeniem. Ci, których Chrystus wskrzesił, jak np. Łazarz, i tak nieuchronnie zdążali ku śmierci. Wyjaśniał, ze zmartwychwstanie to zupełnie inna rzeczywistość: „Ciało Chrystusa, który ukazywał się uczniom, było to samo, a jednocześnie przemienione, bo zostało ogarnięte boskością. Jego człowieczeństwo zostało podniesione wysoko, do tronu samego Boga” – mówił.
„Dziś dołączamy do grona pierwszych świadków zmartwychwstania Pana, aby od nich uczyć się rozumienia tego, co się wówczas wydarzyło” – zaznaczał Arcybiskup. Podkreślał, że uczniowie Chrystusa, gdy przeżywają Święta Wielkanocne, stają się świadkami wydarzeń sprzed dwóch tysięcy lat, a następnie w swoim codziennym życiu spotykają Pana.
„Zmartwychwstanie Chrystusa pozwala trwać w wierze, pomimo trudów i przeciwności. Apostołowie, którzy byli świadkami męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa mieli w sobie dość siły, by pójść tą samą drogą, drogą męczeństwa” – mówił. Przypomniał o wielu męczennikach współczesnych czasów, zwłaszcza w krajach muzułmańskich.
„Myśląc o zmartwychwstaniu nie możemy nie myśleć o śmierci, ale będąc świadomi celu powinniśmy zrobić wszystko, czego wymaga od nas Chrystus dopóki jesteśmy w drodze, tzn. starać się iść za jego wskazaniami, zachowywać jego przykazania, ufać Mu i liczyć na Niego” – stwierdził Abp Ozorowski.
Podkreślił, że człowiek, „który niesie tylko swój krzyż i nie widzi Chrystusowego, często się załamuje pod jego ciężarem. Ale jeśli w swojej wierze dostrzeże, że ten ludzki krzyż może być krzyżem Chrystusa, staje się uczestnikiem Jego zmartwychwstania, które zostało obiecane wszystkim, którzy Go naśladują”.
„Cieszmy się więc i weselmy, bo Pan zmartwychwstał i pozostaje dla nas przewodnikiem w drodze do ostatecznego celu, za którym wszyscy tęsknimy” – zachęcał. „Wszyscy jesteśmy wezwani, aby być bohaterami naszego ziemskiego życia, aby być bohaterami Ewangelii, która jest «dobrą nowiną». Niech więc prawda, że Chrystus zmartwychwstał ożywia nas w codziennym życiu” – mówił.
Po Mszy św. kilkaset osób potrzebujących wzięło udział w śniadaniu wielkanocnym zorganizowanym w Zespole Szkół Katolickich. Abp Edward Ozorowski poświęcił przygotowany posiłek, skierował do zgromadzonych słowa życzeń oraz udzielił im świątecznego błogosławieństwa.
Spotkanie zostało przygotowane przez Caritas Archidiecezji Białostockiej, we współpracy z Fundacją im. Rodziny Czarneckich oraz Zespołem Szkół Katolickich im. Matki Bożej Miłosierdzia.
Na uroczysty posiłek zaproszone były osoby samotne, które nie mają z kim spędzić świąt, rodziny wielodzietne, ale także wszyscy potrzebujący. Z myślą o nich przygotowano m.in. 250 litrów żurku, pół tysiąca ugotowanych jaj, 200 kg tradycyjnych wędlin tyle samo sałatki jarzynowej.
Na zakończenie śniadania dzieci otrzymały słodycze, a dorośli mogli zabrać ze sobą jedzenie do domów.
„Chcemy, żeby w ten szczególny dzień każdy był obdarowany ciepłem, dobrym słowem, żeby czuł się kochany, ważny i napełnił swoje życie radością wypływającą z tego, że Chrystus zmartwychwstał” - mówił dyrektor Caritas Archidiecezji Białostockiej ks. Grzegorz Kłoczko.
Prezes Fundacji im. Rodziny Czarneckich, Helena Czarnecka podkreślała, że jej wielkim marzeniem było to, żeby takie śniadanie wielkanocne dla potrzebujących można było zorganizować nie dzień wcześniej czy później, ale właśnie w niedzielę wielkanocną.
Pierwszym wspólnym przedsięwzięciem Caritas, Fundacji im. Rodziny Czarneckich oraz Zespołu Szkół Katolickich w Białymstoku była ubiegłoroczna wigilia Bożego Narodzenia. Wówczas także do stołów ustawionych w hali sportowej szkoły zasiadło wspólnie ponad pół tysiąca osób potrzebujących.
Caritas zorganizowała też w niedzielę śniadania wielkanocne w domach dla bezdomnych i noclegowni, a także w ogrzewalni Caritas przy białostockim dworcu PKP.
Przed świętami wielkanocnymi białostocka Caritas zbierała pieniądze na pomoc dla potrzebujących m.in. w ramach akcji „Chlebki miłości” oraz „Jałmużna wielkopostna”, a także żywność w akcji pod hasłem „Tak, pomagam!”. Jak mówi ks. Kłoczko, ramach tej ostatniej udało się zebrać ponad 15 ton różnych produktów i przygotować wielkanocne paczki dla potrzebujących.