W homilii Bp Dydycz stawiał za wzór wiary Abrahama, którego odpowiedź wobec Boga zawsze brzmiała „Oto jestem”. Zauważył, że doskonale współbrzmi ono z zawołaniem Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży „Gotów”: „Oto jestem gotów!”. „W rzeczywistości polskiej tak wyznanie Abrahama, jak i gotowość współczesnej młodzieży mają swoje odniesienie do patriotycznych zachowań. Tak było przed wiekami. Tak się działo w latach odzyskiwania niepodległości po rozbiorach. To też dawało o sobie znać w okresie komunistycznej niewoli. Nigdy nie brakowało Polaków, którzy trwali w dążeniu do wolności, o nią walczyli z całą gotowością. Takich rodaków, bez reszty oddanych niepodległości, były i są tysiące” – mówił.

Podkreślał, że to wezwanie, które zawsze znajdowało swoje miejsce „w każdej polskiej rodzinie, w domu, w szkole i w pracy, podczas odpoczynku, w słowach i czynach, a zwłaszcza w modlitwie”, zostało utrwalone w licznych pamiętnikach, wspomnieniach czy obrazach. „Im bliżej współczesności, tym więcej takich świadectw. Jedne poruszają wyobraźnię, inne przemawiają do serc, a jeszcze inne budzą sumienia” – zauważył.

„Dziś chcemy oddać hołd tym wszystkim, dla których "jestem gotów" najczęściej kończyło się tragicznie, łącznie z pozbawieniem obywatelstwa w tym państwie, za które przelewali krew. Niestety, miało to miejsce zwłaszcza wówczas, kiedy ludzie o polskich nazwiskach, ale barbarzyńskich zachowaniach, sprawowali władzę w naszej Ojczyźnie (…). Nie wolno nam o tych męczennikach zapominać” – mówił Bp Dydycz.

Hierarcha zaznaczył, że szczególna wdzięczność i pamięć należą się śp. Lechowi Kaczyńskiemu, Prezydentowi RP, który za cenę życia „miał odwagę zabiegać o to, aby przywrócić dobre imię prawdziwym bohaterom”.

„Gdzie są ich groby?” – pytał Bp Dydycz i dodał, że nie wolno o nich zapominać, choć wiele z nich jest bezimiennych. „Poległych chowano najczęściej ukradkiem, bez trumny, bez sztandarów, nie było mowy pożegnalnej ani salw honorowych. Bardzo często bez jakiegokolwiek szacunku i modlitwy wrzucano ciała męczenników do dołów, przeważnie przez nich samych wykopywanych. Nie wolno nam wreszcie zapomnieć o krematoryjnych piecach” – mówił.

Wiele spośród tych grobów musiało czekać, aby je odkryto. Czyż nie jest tego świadkiem białostockie więzienie? Tysiące nazwisk, różne szarże i stopnie. Wszystkie formacje wojskowe mają swoje ziemne kwatery. Przez lata zapomniane” – zaznaczył.

Zachęcał zebranych do odpowiedzialności za Ojczyznę. Wskazał na osobę św. Jana Pawła II, który „był jednym z Niezłomnych”. Zachęcał do moralnej troski i czujności, kształtowania w młodym pokoleniu szlachetnych umysłów i serc oraz do modlitwy o ducha niezłomności w narodzie i przemiany polskich umysłów i serc.

Na wspólną modlitwę przybyli kombatanci, parlamentarzyści, przedstawiciele władz wojewódzkich, miejskich i samorządowych, służb mundurowych, białostockich wyższych uczelni, alumni białostockiego seminarium, harcerze, poczty sztandarowe oraz liczni mieszkańcy Białegostoku.

Na zakończenie Eucharystii słowo do wiernych skierował Metropolita Białostocki. „Archikatedra białostocka stała się dziś godna przyjmować obrońców naszej Ojczyzny. Tej Ojczyzny, która w historii doświadczyła wiele dramatycznych napięć, musiała walczyć zarówno z wrogiem zewnętrznym jak i wewnętrznym” – przypominał Abp Ozorowski.

Zdaniem hierarchy, szczególnie trudne były lata powojenne. „Do dziś żyją ci, którzy wówczas zadawali śmierć. Co mamy czynić? Jezus uczył przebaczać. Trzeba nam wierzyć, że dobro zwycięża, a wartości ewangeliczne dziś są fundamentem naszego życia” – przekonywał.

Po Mszy św. pod kinem ,,Ton'', gdzie w latach powojennych były organizowane komunistyczne procesy pokazowe żołnierzy walczących o wolną Polskę, odbył się apel poległych oraz salwa honorowa. Pod tablicą upamiętniającą Żołnierzy Wyklętych zostały złożone wieńce. Uczestnicy spotkania przeszli później pod pomnik Armii Krajowej przy ul. Kilińskiego, a oficjalne obchody zakończyły się modlitwą i złożeniem kwiatów na Cmentarzu Wojskowym.

Następnie w Aula Magna Pałacu Branickich miało miejsce wystąpienie Anny Chmielewskiej, Jolanty Drozdowskiej i Justyny Gogolewskiej - autorek albumu „W godzinie próby. Żołnierze podziemia niepodległościowego w Białostockiem po 1944 r. i ich losy”, po którym w Muzeum Wojska w Białymstoku zainteresowani wysłuchali wykładu Piotra Łapińskiego pt. „Żołnierze Wyklęci – Białostocczyzna 1944–1956”.

Wieczorem ulicami Białegostoku przejdzie Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Wyruszy z placu przed kinem Ton. Stamtąd uczestnicy marszu przejdą przed pomnik żołnierzy Armii Krajowej przy ul. Kilińskiego, dalej ulicami Mickiewicza i Świętojańską do Cmentarza Wojskowego przy ul. 11 Listopada w Białymstoku.

Jutro w Białystoku otwarta zostanie wystawa „Milcząc, wołają” Piotra Życieńskiego o ekshumacjach Żołnierzy Wyklętych prowadzonych przez IPN, Wydział Historyczno-Socjologiczny Uniwersytetu w Białymstoku. 


Dnia 4 marca br. białostocki oddział IPN zaprasza na wykład Piotra Łapińskiego zatytułowany „Armia Krajowa Obywatelska 1945” do Centrum Edukacyjnego „Przystanek Historia” przy ul. Warszawskiej 48.

Obchody Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” w województwie podlaskim potrwają do 28 marca. Zostały zorganizowane dzięki współpracy Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Białymstoku wraz ze stowarzyszeniami kombatanckimi – Zarządem Okręgu Białystok Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, Zarządem Okręgu Białystok Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych i Zarządem Oddziału Białystok Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego.