Drodzy Bracia i Siostry!

Nie było miejsca dla Ciebie, żali się obozowa kolęda. Czasem wydaje się, że są chwile i miejsca, w których Pana Boga nie ma. Takie myśli rodzą się z bólu i cierpienia, z którym człowiek nie potrafi sobie poradzić. Niekiedy sam człowiek tworzy sobie czasy i miejsca, do których Pana Boga nie dopuszcza. I jest jeszcze dumny z tego, że może się zdobyć na pomysł usunięcia ze swojego horyzontu Pana Boga, nie zastanawiając się, że „zdobyty” w ten sposób teren, to pustynia bez życia i nadziei. Czy mieszkańcy Betlejem byli dumni z tego, że nie przyjęli Maryi z Józefem? Nie wiadomo. W każdym razie, przynajmniej byli bezmyślni.

Pan Bóg jest zawsze i wszędzie: Jam jest, którym jest. Jest tam, gdzie imię Jego jest wzywane: przez ból i cierpienie, jest także tam, gdzie pojawia się bezmyślne zbuntowanie. Dlatego w nieprzyjaznym Betlejem narodził się Mesjasz - Syn Boży.

Adwent pozwolił nam spojrzeć z uwagą w siebie. Kim jestem? Jakie są moje wewnętrzne przestrzenie? Niestety, najczęściej pokoju niewiele. Ale bólu, lęku, niepewności, bardzo dużo. A może nasze serce przepełnione jest także buntem, negacją, a więc brakiem nadziei?

Z pewnością tak jest. Jaki jest poszczególny człowiek, taka jest ludzkość. A ludzkość wciąż pragnie pokoju, o nim dyskutuje, chce uczynić świat lepszym, i nic z tego nie wynika. Wielki świat nie zmieni się dotąd, dopóki nie zmieni się choćby najmniejszy człowiek.

Bóg się rodzi, moc truchleje... z nadzieją wkrótce zaśpiewamy. Jak to dobrze, że Jezus narodził się w miejscu i w czasie, gdzie Go nie chcieli i nie oczekiwali. Bo dzięki temu i nasz świat ma jeszcze nadzieję. Także ci wszyscy, którzy mają oczy, a nie widzą, mają uszy, a nie słyszą, może wreszcie zauważą, że dziś narodził się Chrystus Pan, Zbawiciel.

Bracia i Siostry!

Życzę Wam wszystkim, kimkolwiek jesteście i cokolwiek dzisiaj przeżywacie: zauważcie, że Jezus - Zbawiciel naprawdę przyszedł na ten świat. Jezus przychodzi, aby szukać to, co zginęło. Niech w tym świętym czasie nikt nie czuje się samotny i zagubiony: Jezus narodzony szuka Cię i odnajdzie, aby dać nadzieję. Tą odnowioną nadzieją podzielcie się przez łamanie się opłatkiem, hojnym gestem i życzliwym słowem z tymi, których w tym czasie spotkacie. I z tą, radosną nadzieją, wejdźcie w bliski już Nowy Rok Trzeciego Tysiąclecia

 

 

Abp Wojciech Ziemba
METROPOLITA BIAŁOSTOCKI


powrót