Morcote i Provesano
Bp Edward Ozorowski


        W dniach 8 - 15. 06. 1998 r. odwiedziłem dwie parafie zagraniczne, obsługiwane przez księży z Archidiecezji Białostockiej. Pierwsza z nich, Morcote leży w Alpach Szwajcarskich, na zboczu góry nad jeziorem Lugano. Posiada kilka świątyń, wiele kamiennych schodów zamiast ulic, sklepiki i restauracje nastawione na turystów. Jej proboszczem jest pochodzący z Korycina ks. Bernard Sołjan, który przez kilka lat misjonował w Argentynie, a teraz od pięciu lat przebywa w Kantonie Ticino.
        Druga, Provesano, znajduje się w północnowschodnich Włoszech na płaskowyżu u stóp Alp, niedaleko miejsc nawiedzonych ostatnio przez silne trzęsienie ziemi. Posługę pasterską pełni w niej knyszynianin Ks. Andrzej Proniewski, doktorant Gregoriańskiego Uniwersytetu w Rzymie. Do parafii dołączona została inna niewielka wspólnota kościelna z miejscowości Cosa.
        Obie parafie, szwajcarska i włoska, chociaż oddalone od siebie miejscem, kulturą i historią, to jednak mają wiele cech wspólnych, zbliżonych do tych, które znaleźć można w parafiach polskich. Żyje się tam wprawdzie bardziej dostatnio niż u nas, ale ludzie tak samo jak my chorują i starzeją się, kłopoczą o miejsca pracy i zabiegają o zapewnienie sobie bezpiecznej starości. Wieś szwajcarska i włoska, podobnie jak polska, kurczy się, tyle że nie przez migrację ludności do miasta, lecz przez małą dzietność. Za kilkadziesiąt lat pozostaną tam tylko pomniki - ślady, że kiedyś tam żyli ludzie, lub domy urlopowego wypoczynku dla mieszczan.
        W przeciągu tygodnia w obu parafiach dwa razy udzielałem sakramentu bierzmowania, trzy razy prowadziłem procesję Bożego Ciała i jeden raz uroczyście czciłem św. Antoniego. Z aktów kultu na szczególną uwagę zasługuje obrzęd bierzmowania. Jest on bowiem bogatszy niż w Polsce. Po odczytaniu Ewangelii, ks. proboszcz prezentuje bierzmowanych, a każdy z nich wypowiada słowa: oto jestem. Wtedy biskup wygłasza homilię, po której młodzież udaje się do rodziców po błogosławieństwo. Rodzice na czole swojego dziecka czynią znak krzyża. W tym czasie świadkowie bierzmowania zapalają od paschału świece i wręczają je kandydatom do bierzmowania. Ci trzymając zapalone świece odnawiają chrzcielne wyznanie wiary. Następnie podchodzą do biskupa, a ten na głowę każdego z nich wkłada ręce, po czym odmawia nad wszystkimi modlitwę do Boga Ojca o zesłanie Ducha Świętego, i namaszcza każdego na czole olejem krzyżma.
        Drobne różnice w obrzędzie bierzmowania są wyrazem pluralistycznej jedności Kościoła, w obrębie której poszczególne wspólnoty lokalne mogą się wzajemnie ubogacać. Dzisiaj ta zróżnicowana jedność przybiera także nowy kształt w życiu świeckich. Jest nim Unia Europejska. Znamienne słowa w tym względzie wypowiedział przedstawiciel wspólnoty w Provesano. „Z prawdziwą radością przyjąłem zaproszenie ks. Andrzeja do wypowiedzenia kilku myśli z okazji pobytu Waszej Ekscelencji na wspólnocie parafialnej Provesano - Cosa. Biskup jest następcą apostołów, kontynuatorem ich misji na ziemi i Jego odwiedziny są zawsze motywem do wewnętrznej duchowej radości. Jednakże w tym przypadku radość jest jeszcze większa ze względu na obecność Biskupa diecezji, do której należy ks. Andrzej, proboszcz Provesano - Cosa, który w krótkim czasie pobytu wśród nas uczynił tak wiele dobra dla naszej wspólnoty. We wspólnocie tak małej jak nasza, proboszcz zawsze znaczy epokę i wierzę, że także mocą wizyty Waszej Ekscelencji, misja ks. Andrzeja wśród nas będzie wspominana jako szczególnie znacząca i owocna. W czasie, w którym tak wiele mówi się o integracji europejskiej, my jesteśmy z dumą w naszym małym obrębie w awangardzie, mając wśród siebie kapłana pochodzącego z dalekiego kraju, a dziś także Biskupa z tego samego kraju, bierzmującego nasze dzieci. Jest to także znak uniwersalności Kościoła katolickiego, do którego przynależnością się szczycimy. Dziś Polska wydaje nam się bliższa, odczuwamy ją tak, jakby była częścią naszej historii i życzymy sobie szybkiej rewizyty oraz możliwości uczestnictwa we Mszy św. celebrowanej przez Waszą Ekscelencję w swoim kościele ... Życzymy, by wizyta Waszej Ekscelencji w naszej wspólnocie oraz ziarno zasiane przez bierzmowanie naszych dzieci mogły przynosić dobre owoce przez długie lata. Dziękujemy, Ekscelencjo, za wyświadczony nam zaszczyt przebywania wśród nas, a ks. Andrzejowi za zaproszenie waszej Ekscelencji do nas".
        Ciepłe słowa człowieka wierzącego z małej miejscowości we Włoszech posiadają w sobie siłę otwierania serca na innych ludzi i burzenia dzielących ich murów. Morcote i Provesano - to cząstki Ciała Chrystusowego, do którego my także należymy jako bracia w tej samej wierze.


powrót