Jerzy Binkowski
Zewnętrzna prostota i wewnętrzne bogactwo Utrzymanie wewnętrznej równowagi i pogody ducha, kiedy przeżywa się brak czy biedę, nie jest łatwe. Szkoda, że nie ma bezpośredniego związku między biedą a prostotą. Bieda nie wynika z wyboru. Bieda osłabia, zawstydza, poniża. Prostota jest skutkiem wyboru i wzmacnia. Sztuka życia w prostocie polega na wyeliminowaniu tego, co zbędne. Człowiek spotyka się prawdziwie z drugim człowiekiem wtedy, gdy jest uczciwy, skromny, uważny. Prostota nie jest odrzuceniem wszystkiego, co materialne. Istota filozofii życia w prostocie polega na mądrym łączeniu fizyczności, emocji, intelektu i duchowości. Osoba żyjąca w prostocie potrafi obronić się przed kultem pieniądza, cielesności, a także nie poddaje się obsesji rywalizowania, konkurencji. Potrafi znaleźć ekscytującą i godziwą formę zaangażowania się w rodzinę, we wspólnotę. Uwrażliwienie i refleksyjność pozwala szybciej i lepiej reagować na zagrożenia oraz niebezpieczeństwa płynące, ot, choćby z niepohamowanego korzystania z telewizji czy nieustających zakupów. Osoba taka nie podejmuje wysiłku dostosowywania się do jakże zmiennych mód. Potrafi zachować neutralność w ubiorze i jedzeniu. Unika zakupów na kredyt. Dąży do samodzielności poprzez nabycie umiejętności napraw, przetwarzania i przechowywania. Szanuje i docenia swój związek z ziemią i przyrodą. Uwielbia ciszę, bez przymusu odsuwania się od świata. Przeżywa solidarność z ubogimi. Troszczy się o sprawiedliwość społeczną. Prosty w stosunkach międzyludzkich człowiek, uczciwy, omija wielosłowie i nie uczestniczy w przekazie plotki. (Czy nie jest znamienne, że plotka nigdy nie przekazuje dobrych informacji!). Organizuje lub szuka takiej pracy, gdzie istnieje możliwość uczestniczenia w decyzjach. Interesuje go uczestnictwo w odpowiedzialności za jakość życia najbliższej społeczności. Jakże ważne jest sformułowanie najważniejszego celu życiowego i posiadanie hierarchii wartości, unikanie przeładowania płynącego z nadmiaru ofert ze świata reklam, środków masowego przekazu. Samoświadomość pozwala dostrzec tę cechę systemu konsumpcyjnego, który nadmiernie podsyca ciekawość nowości (czy raczej nowinek) kulinarnych, seksualnych, "naukowych", "kulturalnych", obyczajowych, religijnych. Rozumie, że nie ma konieczności próbowania wszystkiego czy czegokolwiek, że nie musi się lękać, iż coś mu umknie. Nie wszystko to, co może mieć, musi mieć. Czy potrzebne jest tłumaczenie tego, co napisałem powyżej, na język psychologii wychowania? Jakże piękne jest pochodzenie słowa wyrzeczenie. Od "wyrzekać się" dojść można do "wyrzekać siebie", czyli "wypowiedzieć siebie". Wyrzekając się czegoś - wypowiadam siebie. Daję świadectwo o tym, co jest treścią, istotą mego życia, co jest jego celem, co stanowi wartość największą. Co jest moim największym skarbem? Bogactwem? Istnieje znacznie większe prawdopodobieństwo, że pogubi się wychowanek w nadmiarze ofert współczesnego świata, jeżeli będzie pogubiony jego wychowawca. Tak więc wychowywać, być odpowiedzialnym i zatroskanym o swoich wychowanków to przede wszystkim być ascetycznym, czyli z pasją i rozsądkiem zaspokajać swoje prawdziwe potrzeby i pragnienia. Postawa ascetyczna wymaga ode mnie dużej niezależności i samodzielności, mocy, która równoważy siłę presji świata medialnego. Tylko wtedy mogę być lepszym, kiedy więcej kocham. Miłość jest ascetyczna. Nie ma miłości bez ascezy, ponieważ w niej jest zawsze rezygnacja. Jeżeli nie ma miłości, to trudno mówić o ascezie. Prawdziwego ascetę poznaje się po miłości. Do prostoty, która nas u-Boga-ca wewnętrznie zaprasza nas wszystkich Chrystusowy Kościół, gdyż radością Boga jest człowiek żyjący pełnią życia. |