Anna Helena Mical, Ewa Chwełatiuk
Bób i fasola Rośliny strączkowe znane są ludziom od najdawniejszych czasów. Od wczesnego neolitu (około 7000 lat p.n.e) na ziemiach tropikalnej Ameryki uprawiano fasolę i bób. Dobrze zachowane nasiona fasoli znaleziono podczas badań archeologicznych starej kultury peruwiańskiej i meksykańskiej. Bób i fasola, a także inne rośliny z rodziny motylkowatych, wymieniane są w Biblii (2 Sm 17,27-29, Rdz 25,34, Ez 4,9). Rośliny te były więc uprawiane i spożywane przez ludzi w czasach bardzo odległych. Siłę i energię do zmagania się z trudami życia ludzie czerpali z najbardziej dostępnego pokarmu - zboża, fasoli, bobu. Fasola zwykła (Phaseolus vulgaris L.) i bób (Vicia faba L.) należą do rodziny motylkowatych (Papilionaceae). Fasola pochodzi z Ameryki, ale dziś uprawiana jest w różnych częściach świata. Znana jest fasola szparagowa, bez pergaminowej warstwy na ścianie strąka i fasola nasienna z pergaminową warstwą. Roślinę hoduje się nie tylko na polu i w ogrodzie. Często spotyka się balkony wielkich bloków mieszkalnych oplecione fasolą. Bardzo dekoracyjne są duże, sercowate liście fasoli i jej groniaste kwiaty umieszczone w pachwinach liści, rzadziej na wierzchołkach pędów. Roślina jest samopylna, ale może być zapylana obcym pyłkiem. Nasiona mieszańcowe stanowią niekiedy nawet 5%. Zielone lub żółte strąki fasoli szparagowej to dostępny o tej porze roku sezonowy przysmak wielu z nas. Chętnie też robimy przetwory na zimę z tego rarytasu, kierując się jego walorami smakowymi, dostępnością na rynku, a i tradycją domową. Mądry to zwyczaj. Dojrzałe nasiona fasoli zwykłej zawierają około 35% białka, a fasola szparagowa, w fazie dojrzałości przerobowej zawiera bardzo wiele witaminy C. Fasola jest bogatym w białko i witaminę C pokarmem dla ludzi i zwierząt, bowiem łęty rośliny są cenną paszą. Nie tylko walory smakowe fasoli od wieków znane były człowiekowi. Znano też i ceniono fasolę jako roślinę leczniczą. Proszkiem z wysuszonych i rozdrobnionych strąków posypywano świeże rany, oparzenia, egzemy w celu przyspieszenia procesu gojenia. Odwary i wyciągi ze strąków fasoli stosowano jako lek przeciwko cukrzycy. Do dziś w lecznictwie ludowym napar lub odwar ze strąków fasoli stosuje się w chorobach nerek, pęcherza moczowego, nadciśnieniu, podagrze i przewlekłym gośćcu. Puree z fasoli zaleca się w leczeniu otyłości. Na śródziemnomorskich wybrzeżach Europy i Afryki, w Afganistanie i w Indiach od bardzo dawna uprawiany był bób. Pliniusz Starszy (25-27 r. n.e.) pisze, że w antycznym Rzymie "największym poważaniem cieszy się bób". Do dziś codziennym pożywieniem wielu mieszkańców wybrzeży Morza Śródziemnego są gotowane nasiona i zielone strąki bobu. Z bobu otrzymuje się też mąkę, którą dodaje się do mąki pszennej przy wypieku chleba. W Księdze Ezechiela czytamy: "Weź sobie pszenicy i jęczmienia, bobu i soczewicy, prosa i orkiszu: włóż je do tego samego naczynia i przygotuj sobie z tego chleb". (Ez 4,9). Być może zmieniły się przez wieki składniki używane do wyrobu ciasta chlebowego, ale mąka z bobu wciąż jest obecna. Nasiona bobu, podobnie jak fasoli, bogate są w białko (do 37%). Zawierają też do 60% cukrów i około 1% tłuszczów. W niedojrzałych nasionach bobu znajdują się też spore ilości karotenu i kwasu askorbinowego (witamina C). Osoby cierpiące na schorzenia wątroby, nerek i jelit chętnie włączają do swej diety bób. Jednak duża ilość puryn jest przeciwwskazaniem spożywania bobu przez chorych na podagrę. W lecznictwie ludowym ugotowane i przetarte nasiona bobu lub odwar z nich stosowane są jako środek ściągający i przeciwzapalny przy biegunkach. Nalewki i odwary są też dobrym środkiem kosmetycznym do zmywania twarzy. Czy znane i używane przez wieki rośliny, cenione jako pokarm i lek, opisywane w najwierniejszym źródle wiedzy - Biblii mogą zagrażać życiu ludzi czy zwierząt? Na terenach tropikalnej Ameryki uprawiana jest fasola półksiężyców wata (Phaseolus lunatus L.). Nasiona tej rośliny importowane są do Europy jako pasza dla bydła. Niektóre odmiany tej fasoli zawierają faseolunatynę -glikozyd cyjanogenny, który po hydrolizie daje do 5 gramów HCN/kg Phjaseelus lunatus odmiana Cap. Notowane nawet były zatrucia zwierząt, którym podawano ugotowaną fasolę tej odmiany. Nasiona fasoli półksiężycowatej stanowią też zagrożenie przypadkowych zatruć ludzi, ponieważ są one bardzo podobne do nasion fasoli jadalnej. Bób także nie jest całkowicie bezpiecznym pokarmem. Zjedzenie przez człowieka surowych lub niedogotowanych nasion rośliny, a u osób uczulonych nawet kontakt z pyłkiem kwitnącego bobu, może być przyczyną choroby zwanej fawizmem. Bób zawiera antygeny. U osób genetycznie obarczonych niedoborem enzymu - dehydrogenazy glukozo-6-fosforanowej w erytrocytach (krwinki czerwone krwi), antygeny zawarte w bobie prowadzą do wytworzenia przeciwciał u ludzi. Rozwija się choroba, której objawami jest gorączka (do 39°C), krwiomocz, żółtaczka, obrzęk śledziony i wątroby, niedokrwistość. Choroba ta notowana jest w krajach śródziemnomorskich. W Polsce zachorowania są sporadyczne, może dlatego, że nie jesteśmy zbyt wielkimi amatorami bobu, a może nasz układ genetyczny jest doskonalszy. Bądźmy jednak ostrożni. Objawy fawizmu mogą się zdarzyć i po zjedzeniu lubianego przez nas zielonego groszku. Nie wpadajmy jednak w panikę. Rozważnie dobrane warzywa de sporządzenia posiłku, prawidłowe jego przygotowanie i umiarkowane spożycie ustrzeże przed zatruciem. Ostrożność jest jednak konieczna. Na rynku wiele jest importowanych warzyw i owoców oraz przypraw kuchennych, których nie znamy i nie umiemy stosować. Czy nie bezpieczniej więc korzystać z darów naszych pól, ogrodów i lasów? Ale i tu ostrożność jest konieczna. Podobieństwa między jadalnymi i trującymi roślinami często jest ogromna. Nawet wytrawni grzybiarze dają się zwieść urokom szatana upodobniającego się do borowika. |