Ks. Zenon Jarząbek
Synaj - niezwykła cząstka pustynnej ziemi

Okoliczności Jubileuszu Roku Świętego oraz Góra Synaj (2.285 m n.p.m.), kierują naszą myśl ku Bogu Stworzycielowi i Odkupicielowi. Ta ziemia pustynna, tak często opisywana w Piśmie św., upamiętnia łączność Izraelitów z Egipcjanami, których wspólne dzieje obfitowały w liczne kontakty. Miały one zarówno charakter przyjaznej wymiany dóbr duchowych, kulturowych i ekonomicznych, jak też przeradzały się często we współżycie pełne napięć i konfliktów, a nawet w otwarte wojny. Nic więc dziwnego, że krzyżują się tu "pielgrzymie szlaki" chrześcijan - ze względu na Ziemię Świętą oraz muzułmanów zdążających do Mekki (miejsca urodzin Mahometa w 570 r.), które z upływem czasu przerodziło się w ośrodek kultu religijnego i docelowego miejsca pielgrzymek.

Półwysep Synajski (liczący ok. 3000 km2), stanowi jakby pomost między Azją i Afryką. Geograficznie usytuowany jest między Kanałem Sueskim i Ziemią Świętą oraz Morzem Śródziemnym i Morzem Czerwonym z dwoma kanałami: Sueskim (od zachodu) i Aquoba (od wschodu). Jego pierwszymi mieszkańcami byli beduini, zwani potocznie ludźmi "piasku" lub "suchej ziemi". To oni dzięki niepojętym dla nas warunkom życia i pracy, najczęściej jako niewolnicy, pozostawili na tej ziemi pierwsze i odwieczne oznaki przeszłości w formie napisów, pustelniczego ducha oraz techniki wydobywania i przerobu miedzi i magnezu. Te ocalałe resztki arabskich rodzin, wiernie przypominających beduiński tryb życia, do dziś jakby odzwierciedlają nieszczęścia, które nawiedziły ten kraj za zatrzymanie Żydów w niewoli egipskiej.

Pod murami klasztoru œw. Katarzyny.Dzisiejszy badacz przeszłości biblijnych opisów, które ukazują odwieczną historię zbawienia, chętnie uwalnia się od codziennego balastu, by na wzór Jezusa oddalić się od tłumów i skierować swoje myśli na duchowe "pustkowie". W takim oto kontekście Księga Królewska przedstawia Eliasza, który stojąc na Górze Horeb, nie ujrzał obecności Boga ani w huraganie, ani w burzy czy też ogniu, ale ujrzał go w cichym powiewie wiatru. Do takiej postawy mobilizuje dzisiejszy świat przepełniony przemocą, terroryzmem, nienawiścią itp. Nic wiec dziwnego, że po dziesiątkach wieków, kierujemy swoje myśli, a jakże często i pielgrzymie szlaki do znaków-pozostałości, które wprowadzają w intymną atmosferę zjednoczenia z Bogiem, przemawiającym prosto do ludzkiego serca. To właśnie tu, na odwiecznej pustyni, zatapiają się nie tylko kolory spękanego granitu na szczytach gór sięgających aż do nieba, a może lepiej, w swoich barwach łączących się z niebem. Tu też teraźniejszość łączy się z przeszłością! Oblicze pustyni nie ukazuje czasu: tysiące lat łączą się z dniami, a wieki z godzinami.

Z takim oto zarysem świata zetknęliśmy się w pierwszych modlitwach i na opisowych lekcjach katechizmu. Późniejsze zgłębianie tajemnicy Biblii, stawiało nam niejednokrotnie przed oczami obrazy, naszkicowane przez tajemniczego Boga, który na pytanie "Kim jesteś", określa siebie "Jestem, który jestem". Poznawanie i zgłębianie historii przewijają się w porównaniach Mojżesza przechodzącego z laską Aarona, który na rozkaz Boga daje wodę wzmacniającą fizycznie i duchowo cały naród Izraelski. Niestety, mimo pragnienia poznania Boga, nigdy Go nie poznał, ujrzał za to na Syjonie, w jaśniejącym obłoku Jego chwałę, "chwałę Bożą". Jaśniejący obłok przybliżył nam także Jezus, objawiając się w świetle obłoku na Górze Przemienienia (Mt 17,1-8) i w czasie Wniebowstąpienia (Dz 1,9-11). Obraz Jana Chrzciciela, który nawołuje naród by udał się na "pustynię" i nawrócił się do Boga (Mt 3,1-2), nawiązuje do Chrystusa, który jest poddawany kuszeniu na pustyni (Mt 4,1-4). Manna, którą Bóg karmi swój lud, osiągnie swoje zrozumienie w osobie Jezusa Chrystusa, który dla nowego ludu przygotowuje pokarm z nieba (J 6, 1-15).

Nic więc dziwnego, że w poczuciu odpowiedzialności za przyszłość świata wkraczającego w trzecie tysiąclecie, papież Jan Paweł II, pragnął osobiście pielgrzymować na Synaj, aby jako Mojżesz dzisiejszych czasów, nawoływać do ponownego odczytania Dekalogu, jako "Prawa Życia i Wolności". Nie zapominajmy też pierwszej pielgrzymki do wolnej Polski, gdzie jawił się problem moralnego i społecznego niewolnictwa, stąd też istotne było wskazanie Narodowi aktualnych podstaw moralnych i społecznych.

Na takie wartości wyczulony był już rzymski imperator Justynianin, który otoczył opieką pustelników i mnichów i na ruinach pierwszej świątyni (III w.), wybudował klasztor św. Katarzyny (527). Miejsce to pozostało od tej pory jedynym centrum chrześcijaństwa na tym Półwyspie Synajskim. Jak mówi Ojciec Youssef najważniejsza tu zawsze jest modlitwa, post i życie zgodne z pierwotnymi zasadami eremitów, a myśl tę dopełnia, Ojciec Zachariasz twierdząc, że do dziś "upływa tu piękne życie, choć nie zawsze jest łatwo zachować reguły postne obowiązujące we wspólnocie".

Ujrzeć znów Synaj! To pragnienie, które dla wielu nie spełniło się i nigdy już się nie spełni. Ale historia i obraz tej Ziemi dla wielu pozostanie na zawsze obrazem bóstwa, przyrody i świętości. Wracając z tej odwiecznej oazy do swoich domów, pełnych biedy lub powszedniego dosytu, zabierzmy ze sobą cząstkę tej pustynnej ziemi. Niech i w naszym domu zajaśnieje świadectwo o tym, cośmy na tej ziemi synajskiej "usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce..." (1J 1, 1-2), byśmy uwierzyli, że zawsze i wszędzie inaczej można się radować, inaczej smucić, inaczej kochać!


powrót