Wojciech Załęski
Zapomniana Madonna

Około roku 1500 marszałek wielki litewski, wojewoda nowogródzki, Aleksander Chodkiewicz nad Sprząślą (dziś rzeką Supraśl) płynącą przez pogranicze Korony Polskiej i Wielkiego Księstwa Litewskiego rozpoczął budowę rodowej siedziby.
Dla podniesienia rangi przedsięwzięcia do swego dworu w Gródku, wojewoda sprowadził z Kijowa, a prawdopodobnie i z Góry Athos w Grecji zakonników. Mnichom doskwierała swoboda życia dworskiego, więc Chodkiewicz osadził ich w miejscu budowy rodzinnego mauzoleum zwanym Hrudzie. Tu mnisi, na czas wznoszenia głównej świątyni p.w. Zwiastowania Marii Panny, zbudowali małą, drewnianą cerkiewkę p.w. Jana Teologa. Wyświęcił ją później metropolita kijowski Józef Bułharynowicz, gorący zwolennik unii florenckiej, idei pojednania Kościoła wschodniego z zachodnim. On też ją wyposażył darując osiadłym nad Supraślą zakonnikom kopię ikony Matki Boskiej Smoleńskiej, piękny gotycki kielich i relikwie Krzyża Świętego.
Cerkiewka spłonęła w roku 1545 od uderzenia pioruna. W popiołach odnaleziono dotknięty pożogą obraz, na którym w cudowny sposób ocalały oblicza Najświętszej Panny i Dzieciątka. To niezwykłe wydarzenie rozpoczyna kult MB Supraskiej.
W 1596 r. Kościół prawosławny w Rzeczypospolitej porzucił schizmę i unią świętą pojednał się z Rzymem.
Kontynuując dzieło wyposażania świątyni unicki opat Nikodem Szybiński w roku 1643 obstalował do głównej świątyni Zwiastowania NMP u gdańskiego snycerza Andrzeja Modzelewskiego ikonostas. Do tego wybitnego, późnobarokowego dzieła zostały wykonane również w Gdańsku, - wedle włoskich wzorów i najświeższych europejskich mód - olejne obrazy.
Obrazy do dolnej partii malowano jeszcze na podkładzie z miedzianej blachy, ale dla górnych kondygnacjach już na lnianym płótnie rozpiętym na krosnach.
Wiele wskazuje na to, że mogły powstać w kręgu przybyłego ze Śląska malarza, jedynego w gdańskim cechu katolika, Hermana Hana. On sam, a potem jego synowie Jan i Gerard wyko-nywali zlecenia katolickich parafii i klasztorów na Pomorzu. Opat Szybiński życzył sobie, aby za pierwowzór do obrazu Madonny z dzieciątkiem posłużyły cudownie ocalałe z pożaru szczątki kopii ikony Matki Boskiej Smoleńskiej. Malarz, mając do dyspozycji tylko zachowane twarze i nie mogąc wykonać repliki, posłużył się znanym sobie schematem obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, która podobnie jak i Smoleńska jest typem odigitrii.
Prawdopodobnie, chcąc obrazowi przydać cech wschodnich, malarz sięgnął do znanego na zachodzie bizantyńskiego schematu Bogarodzicy Orantki, skąd zapożyczył hieratyczny gest Chrystusa Zmartwychwstałego błogosławiącego światu. W ten sposób powstała nowa odmiana, znanego w całym chrześcijańskim świecie kanonu kompozycyjnego odigitrii.
Ikonostas z Gdańska przewieziono szkutami Wisłą, Bugiem i Narwią do Tykocina, skąd podwodami dostarczono go do Supraśla. Składano tu na miejscu pod kierunkiem Andrzeja Modze-lewskiego. W archiwaliach zachowała się notatka o pobraniu przez niego ze skarbca płatków złota przeznaczonego do złocenia ikonostasu. Opat Szybiński nie ucieszył oczu ukończonym dziełem gdyż notatkę sporządzono po jego śmierci.
Jego następca Aleksander Dubowicz, mając pod ręką takiej klasy fachowców, zamówił dla obudowania dwu filarów wspierających kopułę cztery ołtarze boczne. W kiocie ołtarza od strony północnowschodniej miał jakoby umieścić ocalały z pożaru, nadpalony obraz cały osłonięty srebrną ryzą. I tu fakty przeczą legendzie. W żadnym spisie inwentarza zawierającym opis ołtarza nie ma wzmianki o zniszczeniach, jako charakterystycznych cechach obrazu.
Do tego piszący historię supraskiego zakonu po kasacji unii, prawosławny archimandryta Mikołaj Dołmatow stwierdza, że był to obraz malowany farbami olejnymi. Co wyklucza jego powstanie w Kijowie przed rokiem 1500 jako że tej techniki tam jeszcze nie znano.
Gdańscy rzemieślnicy musieli wykonać dwie wersje Supraskiej Madonny, jedną do ołtarza i drugą do ikonostasu. Potwierdza to identyczny schemat kompozycyjny obu wizerunków, cechy zachodniego malarstwa i nietypowy gest Dzieciątka Jezus.
Obraz umieszczony w ołtarzu, chroniony bogatą szlachetnymi kamieniami srebrną szatą, doznawał szczególnej czci z racji na dziejące się za jego sprawą cudowne uzdrowienia i odwrócenia złego losu. Wszystkie nadzwyczajne zdarzenia były starannie odnotowane, komisyjnie sprawdzone i wpisane do księgi cudów.
Po ostatnim rozbiorze Polski i likwidacji unii władze cerkiewne w 1843 r. wydały zakaz czczenia unickich obrazów bez zezwolenia Św. Synodu. W związku z czym, w tym też roku, zakończyło działalność opiekujące się cudownym obrazem i propagujące kult Supraskiej Madonny, Bractwo Supraskie. Nie podjęty kult uległ powolnemu zapomnieniu, tak jak i świadomość posiadania unickich korzeni wśród okolicznej ludności. Po 1863 r. inspektor prawosławnego Seminarium Duchownego zabrał do Wilna księgę cudów wraz z notatnikiem i nigdy jej nie zwrócił.
Stosunek do kultu Supraskiej Madonny zmienił się trochę z chwilą, gdy przeorem został Mikołaj Dołmatow. Mimo to nigdzie nie ma wzmianki o tym, aby uzdrowienia i nadzwyczajne wypadki w Supraślu trwały nadal.
 Kult Supraskiej Matki Bożej ukształtował się i był szerzony intensywnie w okresie unickim. Świadczy o tym cześć jakiej doświadcza i dziś kopia supraskiego obrazu w Hodyszewie, oraz odnajdywane miedziorytnicze ryciny popularyzujące ten cudowny wizerunek. Zachowały się również z 1798 r. pisane piękną polszczyzną: pieśń i modlitwa „do Matki Boskiej Supraskiej wielkimi cudami słynącej”.
Cudowny obraz wraz z najcenniejszym wyposażeniem i relikwiami mnisi w 1915 r. wywieźli w głąb Rosji. Gotycki złoty kielich Józefa Bułharynowicza i inne sprzęty liturgiczne trafiły do kremlowskiego muzeum. Po obrazie Supraskiej Madonny zaginał wszelki ślad.
Jeszcze smutniejszy los spotkał wersję z ikonostasu. W 1940 r. bolszewicy gotując wodę w pralni spalili całe drewniane wyposażenie wnętrza bazyliki. W zapale niszczenia nie oszczędzili nawet malowanych na miedzi obrazów. Żołnierze cięli blachę i lutowali z niej menażki.
Dziś, oprócz starego miedziorytu, drzeworytu z 1798 r. i litografii wykonanej w Moskwie w roku 1896, w parafii prawosławnej znajdują się trzy kopie cudownego obrazu Supraskiej Madonny z ołtarza wykonane na podstawie tej litografii. A w parafii katolickiej w kościele p.w. Św. Trójcy, na sztandarze procesyjnym, jest umieszczona olejna kopia MB Supraskiej z ikonostasu. Wykonał ją przed wojną malarz Włodzimierz Wasilewicz.
I tak obraz Matki Bożej z ołtarza, koronowany według tradycji katolickiej, doznaje czci w cerkwi prawosławnej, a Madonna Supraska z ikonostasu odbiera cześć w katolickim kościele. Powinno to być przez obie społeczności odczytane jako wskazanie, że choć w Supraślu są dwa wizerunki, to stanowią jedność. Supraska Matka Boża Przewodniczka - Odygitria wyraź-nie wskazuje drogę, po której, wedle zaleceń papieża Jana Pawła II, powinniśmy iść. I że dom, który Jej szykujemy, będzie Jej miłym, wtedy gdy zostanie wymodlony w jedności.

powrót