Ks. Tadeusz Krahel
Męczennicy z zakonów na terenie archidiecezji wileńskiej
W dniu 13 czerwca tego roku Ojciec św. Jan Paweł II w czasie uroczystej Mszy św. na Placu Piłsudskiego wyniesie do chwały ołtarzy 108 Męczenników polskich z czasów II wojny światowej. Oprócz kapłanów Archidiecezji Wileńskiej, o których już pisaliśmy, wśród kandydatów na błogosławionych z jej terenu są trzej zakonnicy (dwaj marianie z Drui i franciszkanin z Grodna) i trzy zakonnice (dwie niepokalanki ze Słonima i dominikanka z Wilna).
Druja nad Dźwiną, na północnym krańcu Archidiecezji Wileńskiej, była małym miasteczkiem, w którym parafię od 1923 r. prowawadzili księża marianie. Mieli tu też swoje gimnazjum, które wkrótce po wybuchu wojny odebrali im sowieci. Po wkroczeniu Niemców Druja stała się ośrodkiem, z którego wyruszali do pracy misyjnej za Dźwinę, na tereny przedwojennej Białoruskiej Republiki księża marianie i siostry eucharystki. Tam ludność katolicka prosiła o księży i tłumnie garnęła się do otwieranych kościołów. Marianie centralnym punktem swojej działalności uczynili otwarty znowu kościół w Rosicy - około 30 km na północny- -wschód od Drui. Ponieważ na terenach za Dźwiną nasiła się działność partyzantki sowieckiej, Niemcy w połowie lutego 1943 r. rozpoczęli pacyfikację ludności. Otaczano całe wsie, wyłapywano ludność i zaganiano do zabudowań, m.in. do kościoła w Rosicy, rozstrzeliwano, zabijano granatami lub palono żywcem w budynkach. Wśród tej mordowanej ludności Rosicy i okolic pozostali dobrowolnie ich duszpasterze: ks. Jerzy Kaszyra i ks. Antoni Leszczewicz. Spowiadali ludzi, przyjmowali wyznanie wiary od prawosławnych, dysponowali na śmierć. Zginęli razem z innymi. Ks. Leszczewicz zginął w podpalonej i zamkniętej stajni dnia 17 II 1943 r., natomiast ks. Kaszyra w dniu następnym został spalony w oblanym benzyną domu razem z grupą około 30 osób.
Obaj kapłani pochodzili z północnych stron Archidiecezji Wileńskiej. Ks. Kaszyra urodził się w 1904 r. we wsi Aleksandrowo na terenie parafii Leonpol. Po skończeniu gimnazjum w Drui wstąpił do marianów, następnie uczył się w Rzymie na Angelicum", gdzie skończył kurs filozofii, a teologię ukończył w Seminarium Duchownym w Wilnie i tu w 1935 r. przyjął święcenia kapłańskie. Pracował w Wilnie, Raśnie, a w czasie wojny w Drui i Rosicy.
Ks. Leszczewicz urodził się w 1890 r. w Abramowszczyźnie w parafii Wojstom. Seminarium Duchowne ukończył w Petersburgu i w 1914 r. przyjął święcenia kapłańskie. Pracował na Dalekim Wschodzie: w Irkucku, Czycie, Harbinie, a w 1938 r. wstąpił do Zgromadzenia Marianów. Po odbyciu nowicjatu w Skórcu przyjechał w końcu sierpnia 1939 r. do pracy w Drui. Stąd udał się za Dźwinę i tam razem z ks. Kaszyrą zginął śmiercią męczeńską.
Inne były losy franciszkanina Józefa Innocentego Guza. Urodzony w 1880 r. we Lwowie, tu wstąpił do zakonu, w Krakowie w 1914 r. przyjął święcenia kapłańskie, pracował na różnych placówkach (m.in. w Haliczu, Warszawie, Lwowie), ale najdłużej w Grodnie. Tu zastał go wybuch II wojny światowej. Uwięziony przez sowietów w marcu 1940 r. przebywał w więzieniu w Grodnie, skąd udało mu się uciec. Przechodząc granicę sowiecko-niemiecką został aresztowany przez Niemców. Siedział w więzieniu w Suwałkach, następnie w Działdowie, a od 8 V 1940 r. - w Sachsenhausen koło Oranieburga. Tu został zamęczony 6 czerwca tego roku i jest jednym z siedmiu franciszkańskich kadydatów do chwały ołtarzy.
Siostry zakonne na terenie Archidiecezji Wileńskiej przeszły w czasie II wojny światowej bardzo ciernistą drogę. Wiele było w więzieniach, obozach i na przymusowych robotach. Spośród tych, które zginęły, trzy będą ogłoszone błogosławionymi: dwie niepokalanki ze Słonima: s. Maria Ewa od Opatrzności (Bogumiła Noiszewska) i s. Maria Marta od Jezusa (Kazimiera Wołowska) oraz dominikanka z Wilna s. Julia Stanisława Rodzińska.
S. Noiszewska urodziła się w 1885 r. w Osaniszkach w guberni wileńskiej jako najstarsza z jedenaściorga dzieci wybitnego okulisty Kazimierza Noiszewskiego. Skończyła studia medyczne w Petersburgu, a w 1919 r. wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Niepokalanek. Przez jakiś czas korzystała z kierownictwa duchowego późniejszego biskupa ks. Zygmunta Łozińskiego. W Zgromadzeniu pracowała jako nauczycielka i wychowawczyni oraz lekarz w Jazłowcu i Słonimie. Wojna zastała ją w Słonimie. Po różnych ciężkich przejściach za okupacji sowieckiej, nastały czasy jeszcze większego terroru za Niemców. W klasztorze słonimskim w tym czasie przełożoną była s. Maria Marta od Jezusa, Kazimiera Wołowska. Pochodziła ona z Lublina (ur. w 1879 r.) z rodziny ziemiańsko-inteligenckiej jako najmłodsza z ośmiorga rodzeństwa. Do Zgromadzenia wstąpiła w 1900 r. w Jazłowcu. Od 1939 r. była przełożoną klasztoru Niepokalanek w Słonimie. Pod jej kierownictwem dom zakonny był miejscem ratunku dla wszystkich potrzebujących pomocy. Na strychu klasztoru i w różnych zakamarkach zabudowań ukrywano też Żydów. Przestrzegano siostry, że klasztor jest pod obserwacją. Przełożona i s. Noiszewska mogły uciec. Trwały jednak na posterunku. W nocy z 18 na 19 XII 1942 r. obie siostry zostały aresztowane przez gestapo. Uwięziono razem i kapelana, jezuitę Adama Starka. Prawie całą noc aresztowanych ludzi trzymano na dziedzińcu więziennym, mimo wielkiego mrozu. Ks. Stark spowiadał więźniów, siostry się modliły. Wczesnym rankiem około 600 więźniów wywieziono na Górę Pietralewicką i rozstrzelano, wśród nich księdza i siostry zakonne. Oddały życie za ratowanie innych. Na Górze Pietralewckiej po wojnie postawiono duży krzyż, który wkrótce usunęły władze sowieckie. Od 1993 r. znowu stoi kam krzyż, znak ofiary i zbawienia.
Wśród kandydatek na ołtarze jest też dominikanka z Wilna s. Julia Stanisława Rodzińska. Urodziła się ona w 1899 r. w Nawojowej koło Nowego Sącza jako córka organisty. Wcześnie osierocona znalazła opiekę w miejscowym klasztorze Dominikanek. Później wstąpiła do tego Zgromadzenia, które wysłało ją do Seminarium Nauczycielskiego w Krakowie. Pracowala potem jako nauczycielka w Rawie Ruskiej, a od 1922 r. w Wilnie. Tu była kierowniczką Podstawowej Szkoły Państwowej im. Matki Bożej Ostrobramskiej, a później przełożoną domu i kierowniczką Zakładu dla Sierot. W czasie okupacji niemieckiej uczyła religii na tajnych kompletach i prowadziła kuchnię dla księży emerytów. 12 VII 1943 r. została aresztowana przez gestapo i umieszczona w więzieniu na Łukiszkach. Po prawie rocznym pobycie w izolatce została wywieziona do obozu w Prowieniszkach koło Kowna, a 8 VII 1944 r. - do obozu w Stutthofie. Wszędzie ofiarnie służyła innym. Wyniszczona tyfusem zmarła w obozie 20 II 1945 r. Współwięźniarki w swoich zeznaniach nazywają ją świętą.
W tak krótkim i pobieżnym opisie trudno oddać poświęcenie i ofiarę tych męczenników za wiarę. Ich beatyfikacja skłoni do bliższego zapoznania się z ich świadectwem życia i śmierci.
|