„Gorliwość o dom Twój pożera mnie”

Ekscelencje,

Czcigodni Bracia w kapłaństwie,

Umiłowani Bracia i Siostry,

Drodzy Kandydaci do kapłaństwa wraz rodzinami i bliskimi!

1. Święcenia kapłańskie

Nasza archidiecezja raduje się w dniu dzisiejszym podwójną uroczystością. Za chwilę trzej diakoni otrzymają świecenia w stopniu prezbiteratu. Są to: Piotr Dzierzgowski, Rafał Jatel i Paweł Żukiewicz. Zostaną namaszczeni świętym olejem Krzyżma i już jako kapłani zostaną rozesłani do posługi pasterskiej w parafiach naszej archidiecezji.

Z woli Opatrzności Bożej te świecenia kapłańskie zbiegają się z rocznicą poświecenia naszej archikatedry. Jest ona pierwszą i najważniejszą świątynią naszej archidiecezji.

2. Mój dom jest domem modlitwy

Może warto rozpocząć naszą medytację od pytania: czym jest świątynia?

Dzisiejsze czytania liturgiczne przypominają nam, że świątynia jest miejscem świętym, w którym mieszka Bóg. Dla Narodu Wybranego Świątynia Jerozolimska była najważniejszym miejscem na ziemi, mieszkaniem Boga Jahwe. Była symbolem przymierza człowieka z Bogiem i znakiem duchowej więzi z Nim. Była miejscem nieustannego pielgrzymowania i głębokich duchowych przeżyć.

Z Ewangelii dowiadujemy się, że również Jezus od samego początku swojego życia był związany ze Świątynią. Jako niemowlę został w niej ofiarowany Bogu. Do Świątyni Jerozolimskiej pielgrzymował wraz z rodzicami. Również w czasie swojej działalności publicznej często o niej mówił i wielokrotnie do niej przybywał, aby się modlić i oddawać cześć swojemu Ojcu.

To w czasie jednego z pobytów w Jerozolimie, kiedy udał się do świątyni, zobaczył w niej „siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie”. Zawsze łagodny, tym razem Jezus okazał się bezwzględny i nieustępliwy. Nie mógł nie reagować na profanację tego świętego miejsca. Brak szacunku dla świątyni świadczył o braku szacunku również dla Boga. Niestety, winę za profanację świątyni ponosili w dużej mierze kapłani świątynni, którzy nie troszczyli się o jej świętość, bo sami nie żyli świętością.

Stąd Jezus – jak słyszeliśmy w Ewangelii – „sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: «Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu mego Ojca targowiska!»”.

Każda świątynia na ziemi w jakiś sposób przypomina Świątynię Jerozolimską. Jezusowi jednak bardziej niż na materialnej, zależy na świątyni żywej, którą jest Jego Kościół. Założył go jako znak Nowego Przymierza z nami, które dokonało się przez Jego mękę, śmierć i zmartwychwstanie. W tej świątyni On sam namaszcza nowych kapłanów Duchem Świętym i przyjmuje ich ofiarę. Przemienia ich naturę i oczekuje, że będą wiernymi sługami, kapłanami zatroskanymi, aby ta świątynia nie zamieniała się w targowisko, aby nie uprawiano w niej handlu kultem Bożym, lecz aby pozostawała zawsze domem Bożym, przyjemnym dla Niego mieszkaniem.

3. Świątynią jest sam Jezus

Jezus, wypędzając ze Świątyni sprzedających i kupujących, przypomina, że ziemska świątynia jest symbolem i znakiem nadziemskiej rzeczywistości. Tą rzeczywistością jest On sam. Tym, którzy pytali Go, jakim znakiem potwierdzi prawo do wypędzania przekupniów ze świątyni odpowiada: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzy dni zbuduję ją na nowo”. Ewangelista dodaje: „On zaś mówił o świątyni swojego ciała”.

W tych słowach Jezus jednoznacznie daje do zrozumienia, że świątynią jest On sam. Zburzenie jej oznacza ofiarę krzyżową z siebie samego, którą składa dobrowolnie jako kapłan. Pamiątką tej ofiary jest Eucharystia, którą polecił uczniom ponawiać, ustanawiając ich jednocześnie kapłanami. Dzisiejsze święcenia kapłańskie są powtórzeniem tego samego gestu Jezusa z Wieczernika. Nasi trzej kandydaci zostaną wyświęcani, aby stać się świątynią jak Jezus, kapłanami jak Jezus, i aby jak Jezus ponawiać Jego ofiarę.

Wielkie to i zaszczytne wybraństwo, ale tu nie chodzi o zaszczyt lecz ogromną i trudną misję do spełnienia. Jej realizacja w dzisiejszym świecie nie jest łatwa. Dlatego trzeba postawić pytanie: co oznacza być kapłanem na wzór Jezusa Chrystusa? Każdy, kto wybiera kapłaństwo, musi sobie je postawić i musi też na nie znaleźć odpowiedź. Bez właściwej odpowiedzi nowy kapłan ryzykuje, że bardzo szybko znudzi się kapłaństwem, zapomni o podjętych zobowiązaniach i zacznie robić „z domu Bożego targowisko”. Jego wysiłki będą skoncentrowane na własnej wygodzie, prestiżu, karierze, pieniądzach… Cokolwiek będzie czynił, będzie to czynił dla poklasku, samouwielbienia, aż do momentu, w którym dopadnie go dramatyczny głos sumienia: „Co ty robisz z kapłaństwem?!”. A wówczas powie: „Kapłaństwo to nie dla mnie…”. Jakże to przykre! Świadczy to o braku dojrzałości do kapłaństwa i niezrozumieniu czym ono jest.

Co znaczy być kapłanem? Odpowiedź na to pytanie podsuwa II Modlitwa Eucharystyczna. Mówi ona, że istotą kapłaństwa jest „bycie przed Panem i służenie Panu”. Kapłan ma więc „stać przed Panem i Panu służyć”.

Słowa te w kanonie Mszy św. zostały umieszczone zaraz po konsekracji darów, po przyjściu Pana do modlącego się zgromadzenia, a więc wskazują, że centrum kapłańskiego życia jest Eucharystia. Kapłan ma stać się jak chleb eucharystyczny. Ma być „drugim Chrystusem”, który nieustannie składa siebie w ofierze i staje się pokarmem dla innych, pokarmem świętym, jak sama święta Eucharystia.

Drodzy kandydaci do kapłaństwa, czy jesteście gotowi do tej misji? Tylko stawanie się jak Jezus pozwoli wam bezgranicznie służyć Panu, być kapłanami prawymi, gotowymi do wyrzeczenia, do podejmowania każdego zadania i każdej posługi na chwałę Bożą i dla zbawienia innych. Tylko stawanie się jak Jezus pomoże wam uwrażliwiać świat na Boga i przeciwstawić się narastającej sile zła, pozostać niezłomnymi w obliczu nurtów epoki, być nieugiętymi w prawdzie, niestrudzonymi w czynieniu dobra… Innymi słowy, zatroskanymi, aby świątynia Waszego życia nie stawała się targowiskiem zgubnych idei, które niewiele mają wspólnego z Bogiem.

4. Świątynia jest lud Boży

Jest jeszcze trzeci aspekt świątyni. Mówi o nim św. Paweł w dzisiejszym drugim Czytaniu, zaczerpniętym z Listu do Koryntian. Apostoł przypomina Koryntianom, że są Bożą budowlą: „Czyż nie wiecie, że jesteście świątynią Boga i że Duch Boży w was mieszka? Jeśli kto zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest święta i wy nią jesteście” (1 Kor 3,16n).

Jezus powiedział, że Jego Ciało jest świątynią, a my wszyscy członkami tego Ciała. Ciałem Chrystusa jest żywy Kościół, to znaczy wszyscy wierzący. A zatem jesteśmy żywą świątynią Boga, zbudowaną na fundamencie Jezusa Chrystusa.

Kapłan jest posłany, aby troszczyć się o świętość Kościoła, o żywą świątynię Boga. Tej świątyni, którą jest drugi człowiek, kapłan nie może budować jak mu się wydaje, lecz według woli Bożej. Kapłan musi pytać Jezusa Chrystusa co robić i jak robić, aby nie wznosić pomników sobie, lecz powierzony sobie lud prowadzić drogą prawd Bożych, budować każdego dnia jego świętość, umacniać jego wiarę i ogłaszać mu Bożą miłość i miłosierdzie.

Drodzy Kandydaci do kapłaństwa! Weźmijcie sobie głęboko do serca tę prawdę i bądźcie zawsze kapłanami zatroskanymi o Kościół Chrystusowy, o świętość waszego kapłaństwa i o świętość ludu Bożego. Jeśli świątynia waszego kapłańskiego życia będzie solidna, oparta na fundamencie, którym jest Jezus Chrystus, staniecie się prawdziwymi i autentycznymi Jego świadkami oraz pewnymi przewodnikami ludu ku Bogu. Tego wymaga od Was Jezus i tego oczekują od Was ci, do których On Was posyła.

5. Zakończenie

Wszystkich tu obecnych chciałbym prosić, aby objęli swoją modlitwą tych nowych kapłanów. O to proszę w pierwszym rzędzie Rodziców i dziękuję im, że zechcieli oddać swoich synów dla Kościoła. Razem, dziękując dobremu Bogu za to, że ich wybrał i powołał, a teraz ustanawia kapłanami, prośmy również, aby rozbudzał w sercach młodych ludzi pragnienie pójścia w ich ślady. Amen.