Wierność ideałom
Sierpień, to szczególny miesiąc w naszej historii duchowej i dziejowej: najpierw „Cud nad Wisłą” w 1920 r., potem rozpoczęcie strajku w Stoczni Gdańskiej, który zakończył się 31 sierpnia 1980 r. porozumieniem sierpniowym podpisanym przez Międzyzakładowy Komitet Strajkowy i Komisję Rządową, a wreszcie ustanowienie 27 lat temu święta Wojska Polskiego. Jak kiedyś „Cud nad Wisłą”, tak wydarzenia z lat 80-tych, stały się początkiem przemian w Polsce. Nie wolno nam o nich zapomnieć, jak nie wolno zapominać, że sierpień to miesiąc maryjny. Od ponad 300 lat pielgrzymki z całej Polski zmierzają do Częstochowy, aby pokutować za grzechy i wypraszać przez Maryję Boże błogosławieństwo dla Polaków i dla polskiego narodu. Sierpień, to wreszcie wielkie święta maryjne, Wniebowzięcia i Królowej Polski.

Składa się to wszystko w całość dla podkreślenia, że niepodległość i suwerenność naszego narodu związana jest z Maryją, o czym Ona sama przypomniała, objawiając się w 1877 r. dziewczynkom w Gietrzwałdzie.

W ten sierpniowy dzień, w klimacie uroczystości Królowej Polski, gromadzimy się, aby świętować rocznicę powstania Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”. Tym razem czynimy to tu, w Czarnej Białostockiej, by podczas tego nabożeństwa pamiętać o tych wszystkich, a w wielu przypadkach bezimiennych działaczach „Solidarności”, którzy tak wiele zrobili dla dobra Ojczyzny i dobra wspólnego, także dla dobra białostockiej ziemi.

Chcemy też dziękować Bogu za Ojca Świętego Jana Pawła II, który podczas podróży do Ojczyzny w 1979 r. wypowiedział te jakże znane na całym świecie słowa: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!”. To ta pielgrzymka Papieża przyczyniła się do narodzenia „Solidarności”, która dała nadzieję na zmianę sytuacji politycznej w Polsce i na świecie. Czytelnym znakiem tej zmiany w 1980 r. stało się 21 postulatów wypisanych na tablicach umieszczonych na budynku portierni przy bramie Stoczni Gdańskiej. Dla sprawiedliwości trzeba jednak powiedzieć, że symboli tych zmian zachodzących w ówczesnej Polsce, symboli wolności obywatelskiej, ale i wolności religijnej, było znacznie więcej. Poczynając od wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej noszonej w klapie przez Lecha Wałęsę, poprzez charakterystyczną czcionkę, którą napisana została nazwa utworzonego w sierpniu 1980 r. Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”, aż po krzyże zawieszane wszędzie tam, gdzie odbywały się strajki, czy patriotyczne demonstracje.

Także tu, w Czarnej Białostockiej, jesienią 1980 r. robotnicy zatrudnieni w Zakładzie Maszyn Rolniczych „Agromet”, wykonali pierwszy krzyż. Został on poświęcony w kościele parafialnym i w listopadzie 1980 r. zawisł, obok godła Polski, w sali, w której odbywały się wybory do Komisji Zakładowej.

Szczególnymi symbolami wolności stawały się sztandary NSZZ „Solidarność”, na których wyszyte były najważniejsze dla Polaków znaki. Obok godła – Białego Orła, często już w koronie; także wizerunki Matki Bożej – Królowej Korony Polskiej, oraz hasła społeczne, pod którymi skupionych było 10 milionów członków „Solidarności”.

Sztandar NSZZ „Solidarność” w Czarnej Białostockiej był sztandarem związkowym całej lokalnej społeczności. Ufundowały go Komisje Zakładowe, czyli pracownicy kilku zakładów pracy mających swe siedziby w Czarnej Białostockiej: Fabryki Maszyn Rolniczych „Agromet”, Składnicy Maszyn Rolniczych „Agroma”, Zespołu Składnic Lasów Państwowych, Zakładów Przemysłu Drzewnego, Nadleśnictwa, Terenowego Oddziału Ruchu, „Transbudu”, Betoniarni i Zakładu Obuwniczego.

Nie dziwi więc fakt, że z hasłami wyszytymi na sztandarze: „Prawda, Równość, Godność, Solidarność”, utożsamiali się praktycznie wszyscy mieszkańcy Czarnej Białostockiej. Awers zawierał krzyż, a jego centrum Orzeł Biały w koronie – godło wolnej i niepodległej Polski, w laurze zwycięstwa. Na rewersie, w centrum widniał wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej. W prawym górnym i lewym dolnym rogu nazwy (lub skróty) fundatorów sztandaru, czyli nazwy miejscowych zakładów pracy.

Uroczystość poświęcenia sztandaru odbyła się w kościele parafialnym pw. Świętej Rodziny. Sama świątynia dla mieszkańców Czarnej Białostockiej jest widzialnym znakiem – symbolem ich walki ‘z komuną’ o wolność wyznawania wiary. Mszy św. przewodniczył ówczesny proboszcz ks. Henryk Glinko, który wspierał i darzył „Solidarność” wielką przyjaźnią. To on podsunął pomysł wykonania jednego, wspólnego sztandaru łączącego wszystkich ludzi pracy z Czarnej Białostockiej. Po obrzędzie wyświęcenia sztandaru nastąpiło ślubowanie na wierność sztandarowi. Nikomu z robotników nie przeszkadzało to, że ślubowali na wierność krzyżowi i Matce Najświętszej; wręcz przeciwnie byli dumni z tego, że przysięgali na krzyż i Tej, której wraz z Ojcem Świętym Janem Pawłem II śpiewali co dzień: „Jestem, pamiętam, czuwam”.

Ludzie pracy gromadzili się pod tym sztandarem wówczas, gdy strajkowano i walczono o wolność obywatelską, ale także wówczas, gdy modlono się za wolność Ojczyzny, podnosząc w górę palce w znaku „V”, w znaku wolności i zwycięstwa.

Symbole umieszczone wówczas na sztandarach pozostawały święte. Ale nie tylko one, przede wszystkim kardynalne wartości, które one symbolizowały: chrześcijańskie i polskie – narodowe, pozostawały najważniejsze, niezmienne i nienaruszalne. Za nie, robotnicy gotowi byli strajkować, poddawać się represjom komunistycznych władz, walczyć, a nawet oddać swe życie.

Warto sobie postawić pytanie: jak to wygląda dzisiaj? Czy pozostajemy wierni, jako naród, społeczeństwo, związek zawodowy, wierni tym wartościom sprzed lat? Czy staramy się dotrzymać słowa, które dawaliśmy Bogu i sobie nawzajem, powtarzając przed wizerunkiem Czarnej Madonny, czy na sztandar związkowy: „Ślubujemy!”.

Wszyscy jesteśmy świadomi, że we współczesnym świecie trwa walka z wartościami chrześcijańskimi. Wciąż promowana jest „kultura śmierci”, ideologia gender i LGBT, wyśmiewany jest katolicyzm, a nawet dogmaty, czy główne prawdy wiary. Już bez żadnych zbędnych masek, czy kamuflaży, niektóre środowiska kpią z religii i Kościoła, szydzą z symboli najważniejszych i najświętszych dla każdej osoby wierzącej; dochodzi do bluźnierstw i profanacji. Co więcej, w sposób perfidny i zaplanowany, dochodzi do prowokacji i wykorzystywania sporów ideowych przez liberalne i lewackie środowiska, do ośmieszania Polski i Kościoła, jako zacofanego i nienadążającego za zmianami współczesnego świata.

To świadoma, świetnie przygotowana, masowa manipulacja, która ma zniszczyć świat oparty na tradycyjnych wartościach i uczynić z ludzi osoby bez zasad i moralności, którymi można łatwo sterować. Jeśli pozwolimy pozbawić się kręgosłupa moralnego i tożsamości, wkrótce Polska, z jej tysiącletnią historią i chrześcijańskimi wartościami, jaką pamiętamy, będzie tylko wspomnieniem. Dziś jak nigdy przedtem, trzeba solidarnie pozostać wiernym zasadom, wartościom i symbolom, na których budowana była przeszłość naszej Ojczyzny. Potrzeba ogromnej uwagi i nieustającej troski, by temu się przeciwstawiać, pogłębiać swą religijną i narodową świadomość, nie dawać się prowokować, nie ulegać manipulacjom, nie zezwalać na szerzenie zgubnych ideologii, zabezpieczać interes rodziny, formować niezależne media i konsekwentnie dbać o polską tożsamość. Obowiązkiem każdego z nas jest, by Ewangelia była głoszona z całą mocą dla dobra polskich rodzin i całego naszego narodu.

Może dlatego warto w tym miejscu przytoczyć słowa naszego rodaka św. Jana Pawła II. Potrafił on prosto i precyzyjnie opisywać najistotniejsze kwestie etyczne i społeczne, problemy z zakresu doktryny wiary i życia Kościoła: „Umiłowani bracia i siostry, nie wstydźcie się krzyża. Starajcie się na co dzień podejmować krzyż i odpowiadać na miłość Chrystusa. Brońcie krzyża, nie pozwólcie, aby Imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu społecznym czy rodzinnym. Dziękujmy Bożej Opatrzności za to, że krzyż powrócił do szkół, urzędów publicznych, szpitali. Niech on tam pozostanie! Niech przypomina o naszej chrześcijańskiej godności i narodowej tożsamości, o tym, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy, i gdzie są nasze korzenie. Niech przypomina nam o miłości Boga do człowieka, która w krzyżu znalazła swój najgłębszy wyraz” (Zakopane, 6 czerwca 1997).

Dziś, w 39. rocznicę powstania Związku „Solidarność” zostanie poświęcona nowo wybudowana grota z kaplicą Matki Boskiej Fatimskiej, przy kościele pw. św. Rodziny w Czarnej Białostockiej. Zostanie również poświęcona tablica upamiętniająca 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości. Są to nie tylko zewnętrzne formy, znaki tego, co najbliższe sercu osoby wierzącej i Polaka-patrioty, ale także są wyrazem naszych pragnień – trwania w wierze ojców i korzystania ze wspólnego narodowego dziedzictwa.

Grota ta, ku czci Matki Boskiej Fatimskiej, której święto obchodzimy w dniu 13 maja – w dniu zamachu na życie Jana Pawła II; oraz tablica memoratywna to także forma oddania hołdu tym, którzy w ostatnich stu latach byli prześladowani, poniewierani, a nawet w wielu przypadkach oddawali swoje życie, byśmy dzisiaj mogli żyć w niepodległej Ojczyźnie i cieszyć się jej wolnością. Nie zapominajmy o tych, którzy pozostali wierni Bogu, Ojczyźnie, krzyżowi i Ewangelii.

Dziękuję tym wszystkim, którzy przed trzema laty, wspólnie z ówczesnym proboszczem (ks. Jerzym Buzunem) podjęli decyzję o budowie groty Matki Boskiej Fatimskiej przy kościele parafialnym. „Solidarność” z Czarnej Białostockiej obok groty ufundowała również II stację Drogi Krzyżowej. Dziękuję ofiarodawcom i ludziom dobrej woli, którzy w różny sposób wsparli to wspólne dzieło.

Grota, tablica jubileuszowa oraz stacja Drogi Krzyżowej to wspólna inicjatywa i dzieła wykonane przez ludzi pracy z Czarnej Białostockiej, pod pieczą ich duszpasterzy. To niewątpliwie znak wierności tym wartościom, które znalazły się u podstaw powstania Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”. Po dzień dzisiejszy wielu mieszkańców Czarnej Białostockiej pozostaje wiernych tym wartościom. Amen.