Wezwanie do prawdziwego i całkowitego naśladowania Jezusa

1. Bóg zachwyca swoim pięknem

„I uniósł mnie w zachwyceniu na górę wielką i wyniosłą, i ukazał mi Miasto Święte – Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, mające chwałę Boga” (Ap 21,10-11).

Święty Jan Ewangelista w dzisiejszym drugim czytaniu, zaczerpniętym z Apokalipsy, kreśli przed nami wspaniałą rzeczywistość zstępującą z nieba, będącą darem Boga. Ta rzeczywistość jest porywająca, bowiem ukazuje piękno samego Boga, od którego emanuje blask i światło. Jest to świętość Boga. Piękno świętości Boga porywa serce człowieka i pozwala mu zakosztować wielkiego pokoju, którego nikt nie jest w stanie dać, tylko sam Bóg.

Piękno świętości Boga jest w stanie uwieść serce człowieka, o czy się przekonał prorok Jeremiasz ze Starego Testamentu: „Uwiodłeś mnie Boże, a ja pozwoliłem się uwieść”, wyznał potem w pokorze i z wielką wdzięcznością.

Bóg w swojej piękności i świętości porywa serce człowieka i pozwala mu doświadczyć rzeczy wyjątkowych, których nie da się opisać ludzkim językiem.

Tak jest w życiu każdej osoby powołanej, i tak też było w przypadku Pani Anny. Ona również zachwyciła się Bogiem, Jego pięknością, Jego świętością, Jego miłością, i zdecydowała pójść za Nim. Zdecydowała powierzyć Mu swoje życie. Przez długie lata dokonywała wewnętrznego rozeznawania głosu Bożego, szukała jego potwierdzenia na drodze formacji duchowej. Momentem przełomowym była pielgrzymka do Ziemi Świętej, do ziemi Jezusa. Może ta pielgrzymka nie była czystym przypadkiem, bo to właśnie tam głos Boży stał się wyjątkowo mocny i wyraźny, i wówczas zdecydowała, że trzeba pójść za nim. Bóg wezwał ją do Ziemi, po której stąpał Jego Syn, Jezus, aby tam powiedzieć jej: „Pójdź za Mną”, dokładnie tak, jak kiedyś uczynił z Piotrem, Janem i innymi.

Ostateczną odpowiedzią na ten głos Boży jest dzisiejsza jej konsekracja i oddanie swojego życia w Jego ręce.

2. Z Bogiem budować miasto swojego życia

Usłyszeliśmy dalej w dzisiejszym drugim czytaniu o mieście, jakie zobaczył św. Jan, które „miało mur wielki i wysoki”, „dwanaście bram” i „zbudowane było na dwunastu fundamentach Apostołów” (Ap 21,9nn).

Powyższy opis Miasta Bożego jest symbolem życia ludzkiego, które należy budować na solidnym fundamencie. Każdy wierzący, a w sposób szczególny osoba konsekrowana, niezależnie od formy tej konsekracji, jest powołana do budowania miasta swojego życia duchowego i ludzkiego na solidnym fundamencie słowa Bożego i na fundamencie świadectwa Apostołów. Tak ukształtowane życie staje się wspaniałą świątynią Boga, w której prawdziwym światłem jest chwała Boża, a jego lampą Baranek. Osoba, która wchodzi w głęboką relację z Bogiem otrzymuje mocne wewnętrzne światło, zaś prawdziwym drogowskazem w jej życiu jest sam Jezus Chrystus, który powiedział: „Ja jestem drogą, prawdą i życiem”.

Podobnie przypomina nam i dzisiejsza Ewangelia, w której Jezus daje zapewnienie swoim uczniom: „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy” (J 14,23).

Przez akt konsekracji osoba wiąże się ściślej z Bogiem w Jezusie Chrystusie. Konsekracja sprawia, że osoba staje się mieszkaniem Boga Ojca i Jezusa Chrystusa. To słowa z dzisiejszej Ewangelii: „przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy”. Bycie osobą konsekrowaną oznacza nieustanne otwieranie swojego życia dla Boga, przyjmowanie Jego woli, naśladowanie Go z bliska oraz ukazywanie Jego obecności w świecie.

3. Konsekracja drogą autentycznego naśladowanie Jezusa Chrystusa

Życie w konsekracji pozwala zatem osobie konsekrowanej na przejście od zwykłego pójścia za Jezusem do prawdziwego, autentycznego i całkowitego naśladowania Go!

W encyklice Vita Consacrata czytamy: „Idąc za tym wezwaniem, któremu towarzyszy wewnętrzny zachwyt, osoba powołana zawierza się miłości Boga, który ją wzywa do swojej wyłącznej służby, i poświęca się całkowicie Jemu oraz Jego zamysłowi zbawienia (por. 1 Kor 7,32-34)” (VC 17). Konsekracja jest prawdziwym sensem otrzymanego powołania, ponieważ daje osobie możliwość doświadczenia bezinteresownej miłości Boga, która w krótkim czasie staje się tak głęboka i silna, „że człowiek czuje się zobowiązany odpowiedzieć na nie bezwarunkowym poświęceniem Mu własnego życia, złożeniem w ofierze wszystkiego teraźniejszości i przyszłości w Jego ręce” (tamże).

Pięknie mówił o tym kiedyś św. Karol Boromeusz. Zachęcał wszystkie osoby konsekrowane do częstego odnawiania swojej konsekracji w słowach: „Panie, mój Boże, moje serce należy całkowicie do Ciebie, ono kocha i nie chce nic innego, jak tylko Ciebie. Pociągnij je ku sobie Panie, i przepełnij całkowicie Twoją miłością” (Okruchy posługi słowa św. Karola Boromeusza, s. 57). Motywował to tym, że „Jeśli nie będziemy rozpaleni Bożą miłością, wszystko będzie nam się wydawało ciężkie, nie do zniesienia, a wola nasza będzie się wzbraniała przed ugięciem się nawet w najdrobniejszych rzeczach. Ale kiedy jesteśmy rozpaleni ogniem tej miłości, wtedy wszystko będzie nam lekkie, słodkie i przyjemne” (tamże, s. 60).

4. Konsekracja jest misją

Osoba konsekrowana nie tylko stara się głębiej poznać i zbliżyć się do Jezusa Chrystusa, lecz także podjąć kontynuację Jego misji. W rzeczywistości, Jezus widzi każdego swojego ucznia jako przedłużenie swojego przepowiadania i swojej misji, jak również jako światło i punkt odniesienia dla świata. W tę prawdę wpisują się słowa Jezusa: „Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi” (Mk 1,17). Osoba konsekrowana, na wzór uczniów, jest powołana do podjęcia trudu tej misji.

Papież Franciszek w Evangelii gaudium przypomina, że „misja w sercu ludu nie jest częścią mojego życia, ani ozdobą, którą mogę zdjąć; nie jest dodatkiem, ani jeszcze jedną chwilą w życiu. Jest czymś, czego nie mogę z siebie wykorzenić, jeśli nie chcę zniszczyć samego siebie. Ja jestem misją na tym świecie, i dlatego jestem w tym świecie. Trzeba uznać, że jesteśmy naznaczeni ogniem przez tę misję oświecania, błogosławienia, ożywiania, podnoszenia, uzdrawiania, wyzwalania” (EG 273).

Potem dodaje jeszcze: „W każdym wypadku w tych okolicznościach jesteśmy wezwani, by być osobami-amforami, by dać pić innym. Niekiedy amfora przekształca się w ciężki krzyż, ale właśnie na krzyżu Pan, przebity, oddał się nam, jako źródło wody żywej. Nie pozwólmy się okraść z nadziei!” (EG 86).

W tym wyjątkowym dniu konsekracji, wznieśmy zatem naszą modlitwę za Panią Annę, o dar głębokiego przeżycia zjednoczenia z Bogiem w Jezusie Chrystusie. Niech w tym zjednoczeniu doświadczy Jego mocy, aby być żywym znakiem Jego obecności w świecie. Amen.