Aby być w Chrystusie!

1. Kapłaństwo jest darem Bożym

„Temu, który nas miłuje i który przez swą krew uwolnił nas od naszych grzechów, i uczynił nas królestwem – kapłanami dla Boga i Ojca swojego, Jemu chwała i moc na wieki wieków!”.

Słowa z dzisiejszego drugiego czytania, nam kapłanom przypominają, że kapłaństwo, które stało się naszym udziałem, nie jest czymś zasłużonym, nie jest nagrodą, nie otrzymaliśmy go też z racji na nasze szczególne kwalifikacje czy zdolności. Kapłaństwo jest darem Bożym.

„Każde powołanie kapłańskie w swej najgłębszej warstwie – mówił św. Jan Paweł II – jest wielką tajemnicą, jest darem, który nieskończenie przerasta człowieka. Każdy z nas, kapłanów, doświadcza tego bardzo wyraźnie w całym swoim życiu. Wobec wielkości tego daru czujemy, jak bardzo do niego nie dorastamy”.

Kapłaństwo jest wyjątkowym darem Jezusa Chrystusa, „który nas umiłował i który przez swą krew uwolnił nas od naszych grzechów.” Dokonał tego w Wielki Czwartek, w czasie Wieczerzy Pańskiej, kiedy to ustanowił Eucharystię, a następnie powierzył ją swoim uczniom, mówiąc: „Czyńcie to na moją pamiątkę!”.

Uświadamiając sobie to wielkie wybraństwo kapłańskie, św. Jan Maria Vianney wołał: „O jakże kapłan jest wielki! Gdyby pojął siebie, umarłby. Bóg jest mu posłuszny: wypowiada dwa słowa, a na jego głos nasz Pan zstępuje z nieba i zawiera się w małej hostii”.

Kapłan więc musi być świadomy tego wielkiego daru, musi też pielęgnować go powracając nieustannie duchowo do Wieczernika, gdzie dar ten ma swój początek. Tym wieczernikiem jest medytacja i modlitwa, tym wieczernikiem jest Eucharystia i regularne spotkania z Jezusem miłosiernym w sakramentalnej spowiedzi, tym wieczernikiem są rekolekcje i dni skupienia, tym wieczernikiem jest adoracja Najświętszego sakramentu, modlitwa Liturgii Godzin, modlitwa różańcowa, Koronka do Miłosierdzia Bożego czy każda inna modlitwa.

2. Kapłan jest święty świętością Chrystusa

Owo wyjątkowe dopuszczenie kapłana do zażyłości z Bogiem i Jezusem Chrystusem, wymaga od kapłana, aby był święty. „Bądźcie święci, jak ja jestem Święty” – te słowa powiedział Bóg do kapłanów już w Starym Testamencie a powtórzył je Chrystus do swoich uczniów. Bóg potrzebuje kapłana świętego, który pośród ludu będzie reprezentował Jego świętość, Jego nieskończoną miłość i bezgraniczne miłosierdzie. Kapłan zatem musi być święty. Bóg nie chce kapłanów nie świętych, kapłanów którzy Go obrażają życiem nie świętym.

Jako kapłan nie mogę więc nie stawiać sobie pytania: jaka jest ta moja kapłańska świętość? Czy ją systematycznie wykuwam w trudzie, na kolanach i w pokornej modlitwie?

Jako kapłan nie powonieniem przestawać powtarzać: „Chryste, przez swą Krew uwolniłeś mnie od grzechów, uczyniłeś mnie świętym, i nie przestajesz mi okazywać całej swojej miłości. Uczyniłeś tak, abym mógł być Twoim żywym obrazem pośród ludu”. „Świadectwo waszego życia – mówił do kapłanów św. Jan Paweł II – życia autentycznie i bez reszty oddanego Bogu i braciom jest niezbędne, aby uobecniać w świecie Chrystusa i docierać z Jego Ewangelią do ludzi naszych czasów, którzy chętniej słuchają świadków niż nauczycieli i są bardziej wrażliwi na żywe przykłady niż słowa”.

W świetle prawdy o wielkości i świętości kapłaństwa, prawdziwym smutkiem napawa każdy kapłan, który się pogubił, który rzuca kapłaństwo, który kapłaństwo wykorzystuje do swoich osobistych celów, lub który zachowuje się jak najemnik.

Jeszcze większy ból powodują ci kapłani, którzy swoim złym przykładem zaciemniają obraz Chrystusa, którzy ciężkimi grzechami straszliwie gorszą ludzi i przyczyniają się do ich odwrócenia się od Boga. Niestety, w ostatnich czasach doświadczyliśmy w świecie, ale i w naszym katolickim kraju, wiele tych nieprawdopodobnie gorszących nadużyć kapłańskich, zwłaszcza w zakresie pedofilii. Wyrządzili oni niewinnym dzieciom morze krzywdy wołającej o pomstę do nieba! Kto zadośćuczyni ofiarom pedofilii za ich nieopisaną krzywdę?

Nie zgadzajcie się na to, aby ci ostatni bezkarnie deptali wasze święte kapłaństwo. Takiej postawy kapłana nie można tolerować. Nie można pozwolić, aby wielką do siebie ufność, zwłaszcza nieletnich, wykorzystywali do niecnych, haniebnych i kryminalnych czynów. Módlcie się o miłosierdzie Boże dla tych kapłanów, ale jeszcze bardziej módlcie się i otaczajcie każdego dnia i otaczajcie swoją modlitwą każdą ofiarę przemocy seksualnej.

3. Kapłan świadek Chrystusa aż po krańce świata

Kapłan został namaszczony i posłany, przypomina pierwsze czytanie i Ewangelia, „by głosić dobrą nowinę ubogim, by opatrywać rany serc złamanych, by zapowiadać wyzwolenie jeńcom i więźniom swobodę; aby obwieszczać rok łaski Pańskiej; aby pocieszać wszystkich zasmuconych, <by rozweselić płaczących na Syjonie>, aby im wieniec dać zamiast popiołu, olejek radości zamiast szaty smutku, pieśń chwały zamiast zgnębienia na duchu”.

Ewangelia kreśli przed kapłanem szerokie pole posługi. Może ono niekiedy przerażać, zwłaszcza jeśli spojrzymy na dzisiejszy świat, który wydaje się coraz bardziej odchodzić od Boga. Jest to posługa trudna, często nie dająca widzialnych owoców. Mimo nieustannego wsiewania słowa Bożego w ludzkie serca, widzimy coraz mniej ludzi uczestniczących w niedzielnej Eucharystii, coraz większe trudności rodziców w przekazywaniu dzieciom wiary, a katechetów w przygotowaniu dzieci do I Komunii św. i młodzieży do bierzmowania. Coraz więcej młodzieży odchodzącej z katechizacji.

Ale czy zastanawiamy się jakie są tego przyczyny? Czy omawiamy to wszystko z Bogiem, Duchem Świętym?

Choć bardzo wielu wierzących wciąż darzy kapłana wielkim zaufaniem, poszukuje go i otacza nieustanną opieką, to nie brakuje też i tych, którzy go zwalczają, poniżają i napiętnują. Jezus jednak nie pozostawia kapłana samemu sobie. Przed wniebowstąpieniem powiedział do uczniów: „Oto Ja jestem z wami aż do skończenia świata”. Jezus jest więc zawsze z kapłanem, towarzyszy mu we wszystkich jego zmaganiach, udziela mu potrzebnej mocy.

Nadto Jezus pozostawił kapłanowi krzepiący siły pokarm. Jest nim Eucharystia. Ustanawiając Eucharystię, powiedział: „bierzcie i jedzcie, to jest moje Ciało, bierzcie i pijcie to jest moja Krew, to czyńcie na moją pamiątkę” (Łk 22,19-20). Jezus daje swoje Ciało najpierw kapłanowi, aby nim uświęcony i umocniony, szedł i stawał się pokarmem dla innych, budował wspólnotę świętą, zjednoczoną wokół Chrystusa, opartą na fundamencie przykazania miłości.

Kapłan więc działa w mocy Chrystusa i mocy Ducha Świętego o tyle, o ile zaprasza ich do swojego życia. Chrystus go karmi swoim Ciałem, a Duch Święty inspiruje i posyła aż na krańce świata, aby szerzył Królestwo Boże na ziemi.

Dzisiaj, w dzień kapłański, dziękujemy więc za świętych kapłanów, kapłanów którzy umiłowali do końca swoje kapłaństwo, kapłanów według Bożego serca. Dziękujemy, że się nie zrażają, lecz że są zawsze gotowi podjąć każde wyzwanie, każdy trud. Dziękujemy za ich piękne świadectwo wiary i życia, za ich wielkie poświęcenie, za ich pracę i nieustanną troskę o każdego człowieka. Dziękujemy, że wonią swojej świętości napełniają rodziny, parafie, ruchy religijne, misje, posługi w innych krajach, że wnoszą tę świętość do sal katechetycznych, do szpitali i więzień, do domów opieki społecznej, ośrodków młodzieżowych i studenckich oraz wszędzie tam, gdzie ich prowadzi ich kapłańskie i pełne miłości serce.

Drodzy kapłani, w ten kapłański, niepowtarzalny dzień, życzę Wam, abyście zawsze pozostawali złączeni z Jezusem Najwyższym Kapłanem, żyli prawdziwie Jego życiem, wnosząc w dzisiejszy świat świeżość Bożego życia. Amen.