Podczas 4,5 tysięcy kilometrów wędrówki odwiedzą Katyń, ziemię wołyńską, Smoleńsk, przejdą przez Wilno, Moskwę, Kijów, Odessę, Lwów, Kraków i wrócą z powrotem na podwórko św. Faustyny.

Przez całą pielgrzymkę będzie im towarzyszyła Ikona św. Olgi, babki św. Włodzimierza - władcy, który wprowadził na Rusi chrześcijaństwo w 988 roku. Święta jest patronką wspólnego dziedzictwa i nie podzielonego chrześcijaństwa.

W drodze pielgrzymi będą modlić się o pojednanie między chrześcijanami na Wschodzie i Zachodzie. Jak sami mówią: „Pielgrzymka to nie tylko podróż do jakiegoś miejsca na mapie. To także droga w głąb samego siebie, do sumienia, do prawdy o własnym życiu. Dopiero poznanie i przyjęcie tej prawdy może coś w nas zmienić. Żeby głosić pokój, trzeba najpierw mieć go w sercu (…) Modlimy się o świat, w którym człowiek znaczy więcej niż przedmiot, gdzie etyka góruje nad techniką, gdzie "być" znaczy więcej niż "posiadać" i gdzie miłosierdzie wyprzedza sprawiedliwość”.

Wojciech i Roman znaleźli nocleg i gościnę w parafii w Dobrzyniewie Kościelnym. Dzięki życzliwości ks. Andrzeja Horaczego mogli odpocząć po trudach wielokilometrowej wędrówki. Dnia 26 czerwca wyruszyli w drogę z parafii św. Faustyny Kowalskiej do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Białymstoku. Celem wędrówki tego dnia jest kościół w Sokółce – miejsce cudu eucharystycznego.

Pielgrzymi miłosierdzia modlą się w trakcie dnia we wszystkich intencjach polecanych przez wiernych, których spotykają na swojej drodze. Ich wędrówka jest odpowiedzią na wezwanie Boga i poszukiwaniem sensu życia. Ta pielgrzymka to kolejne wyzwanie. W 2011 roku byli w Asyżu na spotkaniu przywódców religijnych z całego świata, a rok temu pielgrzymowali do Norwegii, aby modlić się za ofiary Breivika – psychopatycznego mordercy.

(alf)