Odnosząc się do fragmentu Ewangelii św. Jana Apostoła o weselu w Kanie Galilejskiej, abp Guzdek przywołał słowa polecenia Maryi: „Zróbcie wszystko, cokolwiek [Jezus] wam powie”.
Podkreślił, że „słudzy ze szkoły Maryi zdali egzamin z posłuszeństwa i zawierzenia Jezusowi”, jednak już przedstawiciele kolejnych pokoleń, które poznały Jezusa, często nie potrafili szczerze, do końca Mu zaufać.
„W naszych czasach, przedziwna rola Matki Słowa Wcielonego, która jest wzorem i nauczycielką zawierzenia Bogu, nadal trwa. Maryja: ta z Nazaretu, z Betlejem, z Kany Galilejskiej, z Golgoty i Wieczernika – wciąż zaznacza swoją obecność w życiu Kościoła” - mówił metropolita, przypominając o Jej nieustannym zaangażowaniu w dziele odkupienia, przejawiającym się w licznych objawieniach, w których wzywa do nawrócenia, pokuty i modlitwy.
„Tę zachętę - «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie» - Maryja kieruje dziś do małżeństw i rodzin naszej archidiecezji” – zaznaczał metropolita białostocki, dodając, że „trwałość małżeństw i świętość rodzin są warunkiem przyszłości Ojczyzny i Kościoła”.
Przywołał słowa Listu do Rodzin św. Jana Pawła II, w których Papież stwierdzał: „(…) Poprzez rodzinę toczą się dzieje człowieka, dzieje zbawienia ludzkości. Rodzina znajduje się pośrodku tego wielkiego zmagania pomiędzy dobrem a złem, między życiem a śmiercią, między miłością a wszystkim, co jest jej przeciwieństwem”.
W nawiązaniu do słów Papieża Polaka przypomniał, że w Polsce co trzecie małżeństwo kończy się rozwodem. „Jednak te statystyki nie pokazują skali problemu, wszak wielu małżonków nie decyduje się na wniesienie pozwu rozwodowego z przyczyn ekonomicznych. Co więcej, niewielu z nich szuka ratunku i próbuje rozwiązać konflikty przez modlitwę i sakramentalną spowiedź oraz korzystając z poradni rodzinnej czy mediacji” – stwierdził.
„Rozbicie małżeństwa i rodziny to wielki dramat dla małżonków i ich dzieci. Jednak trzeba nieustannie przypominać, że ci, którzy się rozwiedli i zawarli nowe niesakramentalne związki, pozostają nadal członkami Kościoła. Kościół nie ukrywa przed nimi prawdy o tym, że zamknęli sobie drogę do Eucharystii. Pragnie jednak okazywać im swą miłość i wzywa ich do słuchania słowa Bożego, do uczęszczania na Mszę św., do modlitwy oraz wychowywania dzieci w wierze chrześcijańskiej” – mówił hierarcha.
„Przypomnijcie sobie, że na początku waszej drogi małżeńskiej Jezus pobłogosławił wam i obiecał, że będzie was wspierał swoją łaską i błogosławieństwem. A więc uczyńcie wszystko, aby przez modlitwę, sakramentalną spowiedź i szczery dialog pokonywać wszelkie przeszkody na drodze do jedności i miłości oraz wzajemnej odpowiedzialności w zdrowiu i chorobie, aż do końca ziemskiej wędrówki” - zachęcał hierarcha, prosząc o modlitwę za wszystkie małżeństwa, a zwłaszcza te, które doświadczają kryzysu wiary w Boga i kryzysu wzajemnego zaufania.
„Trzeba bronić nierozerwalności małżeństwa i świętości rodzin. Szczególnie dziś potrzeba świadectwa i odwagi, aby nie stawiać pod korcem światła wiary i miłości, które są fundamentem jedności i wierności chrześcijańskich małżeństw. Potrzeba wreszcie, aby w sercach ludzi wierzących zagościło to pragnienie świętości, które kształtuje nie tylko życie prywatne, ale wpływa na kształt życia społecznego i narodowego. Jeśli Boga i Jego przykazania postawimy na pierwszym miejscu, wówczas nie możemy pozostać neutralni. Nie możemy dać się zwieść tym wszystkim, którzy mówiąc o tolerancji jednocześnie chcą nam zamknąć usta lub narzucić swoją wizję małżeństwa i rodziny” - stwierdził.
Na zakończenie metropolita białostocki apelował: „Nie lękajmy się świętości. Pozostańmy wierni Bogu i Jego przykazaniom oraz nauce Kościoła! Niech przykład waszych świętych małżeństw i rodzin przekona niezdecydowanych i wątpiących, że dozgonna miłość i wierność są możliwe!”.
Zawierzył krypniańskiej Matce Bożej Pocieszenia wszystkich strapionych i doświadczonych kryzysem wzajemnego zaufania: „Niech Ona wyprosi u swego Syna łaskę miłości i wierności dla małżeństw i rodzin naszej archidiecezji. Niech nam nieustannie przypomina, abyśmy uczynili wszystko, czego oczekuje Jej Syn”.
„Maryja jest wzorem zawierzenia Bogu, ale jest również nauczycielką zaufania. «Uczyńcie wszystko cokolwiek wam powie» - najważniejsze są te dwa słowa: „wszystko” i „cokolwiek”, w życiu kapłańskim i małżeńskim, w życiu rodzinnym i w wychowaniu. Jeżeli spełnimy wszystko, do czego jesteśmy zobowiązani, nasze życie będzie udane, bo Pan Bóg jest po stronie tych, którzy są Mu wierni” - mówił abp Guzdek przed udzieleniem błogosławieństwa, zachęcając do odwagi w codziennym wyznawaniu wiary.
Zofia i Adam pielgrzymowali prosząc Matkę Bożą o zdrowie i zgodę w rodzinie, wzajemną miłość, szacunek i zaufanie. „Oby dobry Bóg prowadził nas bezpiecznie w tej ziemskiej pielgrzymce, a Maryja ochraniała nas swoim płaszczem, byśmy zawsze szli tylko drogą Jezusa Chrystusa, bo tylko z Nim i w Nim nasza nadzieja” – mówi Zofia.
Janina wraz z wnuczką przybyła do sanktuarium w podziękowaniu za otrzymane od Boga łaski, prosząc o dalszą opiekę nad całą rodziną. Poleca Maryi swoje dzieci, wnuki i prawnuka. „Czekamy na kolejnego prawnuka. Ufam, że Matka Boża dopomoże, aby szczęśliwie przyszedł na świat” - dodaje.
W pielgrzymce uczestniczyło ponad 7 tys. pielgrzymów. W drodze towarzyszyło im 55 kapłanów, 11 kleryków, 12 sióstr zakonnych. Najmłodszy pielgrzym miał zaledwie 3 miesiące.
Doroczna wrześniowa piesza pielgrzymka do Sanktuarium w Krypnie jest szczególną okazją do wędrówki całych rodzin do Matki Bożej Pocieszenia. Wraz z rozpoczętym nowym rokiem szkolnym jest czasem zawierzenia opiece Maryi dzieci, młodzieży, rodziców, nauczycieli i wychowawców.
Krypno jest również sanktuarium rolników. Na uroczystość odpustową Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, 8 września, przybywają tu rolnicy z terenu archidiecezji, aby modlić się, powierzać przez wstawiennictwo Maryi swój trud oraz poświęcić ziarno pod przyszły zasiew.