s. Genowefa Niewęgłowska
Zgromadzenie Sióstr Córek Najczystszego Serca NMP na Syberii

Zgromadzenie Zakonne Sióstr Córek Najczystszego Serca NMP (niehabitowe) zostało założone przez o. Honorata Koźmińskiego, przy współudziale m. Pauli Maleckiej w 1885 roku.1  Zadaniem sióstr była działalność wychowawczo-religijna wśród dzieci i młodzieży. Mata Założycielka widząc szczególnie pilną potrzebę podejmowania tego rodzaju prac wśród Polaków rozsianych w Rosji Carskiej, tam właśnie kierowała siostry, powstały wtedy m.in. placówki Zgromadzenia na Syberii w Irkucku, Czelabińsku, Tomsku, Nowomikołajewsku. Szczególnie prężną działalność rozwinęły siostry w Irkucku i Nowomikołajewsku.

Do Irkucka, zostały siostry zaproszone przez ks. Jozefata Żyskara w 1908 roku. O stosunku sióstr do pracy misyjnej na Syberii mówią wspomnienia s. Róży Taborowskiej, która wyjechała tam z pierwszą grupą sióstr: "Gdyśmy znalazły się na dworcu, na którym widniał napis - Sybirskaja Żeleznaja Doroga - dziwne uczucia przepełniły moje serce. Zmierzałam ku czemuś wielkiemu, (...) lęk i jednocześnie radość odczuwałam w sercu przez całą drogę którą pędzono biednych skazańców za miłość ojczyzny na głód, chłód, ciężką pracę, choroby i śmierć." Siostry chętnie jechały na Syberię, wiedząc , że tam spotkają Polaków: zesłańców, ich dzieci, które trzeba było wychowywać i nauczać. Zasadniczym działem pracy sióstr w Irkucku było prowadzenie zakładów wychowawczych i nauczanie w szkole parafialnej. Ponadto siostry wyjeżdżały do pobliskich wiosek i przygotowywały dzieci oraz dorosłych do Sakramentów Świętych. S. Leonarda Śniegórska tak pisała o działalności sióstr: "Praca była misyjna, uczyłyśmy po wsiach pacierza i katechizmu, przygotowywałyśmy do Pierwszej Spowiedzi, Komunii Świętej, wychowywałyśmy młodzież obojga płci i było nam z tym wszystkim bardzo dobrze". W czasie nieobecności kapłana siostry prowadziły z wiernymi nabożeństwa majowe i różaniec. Uczyły również pieśni religijnych i czytały zebranym książki religijne. Było to szczególnie ważne w Inokientejewsku (filia domu sióstr w Irkucku), gdzie kapłan przyjeżdżał bardzo rzadko. O tym czym była praca sióstr dla mieszkających na Syberii Polaków świadczy fakt opisany przez jedną z nich: "Po raz pierwszy miała się odbyć procesja Bożego Ciała na terenie Inokientiejewska. (...), kiedy prowadziłam swoją gromadkę dzieci do kaplicy miejscowej, jakiś staruszek wygnaniec, ukląkł przede mną i całując po rękach wołał z płaczem: 'Polska ... tyś mi dziecko drogie Polskę pokazała, zobaczyłem Polskę przed śmiercią'".

Zarówno cała ludność miejscowa, jak też duchowieństwo darzyło siostry życzliwością i zaufaniem. Zamożni Polscy wspierali materialnie prowadzone przez siostry dzieła. W Irkucku były to rodziny Dubińskich, Kurczynów, Denkszów, Gandzików, Sacewiczów, Ejchterów, Zalewskich. Siostry miały również troskliwą opiekę duchową ze strony księży pracujących na Syberii, którzy rozumieli życie zakonne i chętnie śpieszyli z radą i pomocą. Byli to ks. Józef Wierzbicki i Ks. Wańkowicz. Wśród sióstr, które pracowały w Irkucku należy wymienić Izabelę Moller, Stefanię Czeplińską , Zofię Meleniewską, Scholastykę Sabatowską, Jadwigę Ostrowską, Rafaelę Zumbrzycką, Teofilę Wójt, Mariannę Drobik. M. Paula Malecka kilkakrotnie odwiedzała siostry pracujące na Syberii, co świadczy o trosce, jaką Zgromadzenie otaczało podjęte tam dzieło. Radosnym wydarzeniem dla sióstr był przyjazd ks. bp. Cieplaka, który odbywał pierwszą na tamtych terenach wizytację rozległej Archidiecezji Mohylowskiej. Wiele też trudnych chwil przeżyły siostry razem z wychowankami w Irkucku, gdzie Zgromadzenie prowadziło dwa zakłady wychowawcze. Szczególny problem stanowiło wówczas wyżywienie licznego grona dzieci i personelu. Aby zaradzić problemom, siostry wyjeżdżały daleko na wieś, gdzie pracowały przy żniwach. Otrzymywały za to kilkanaście kilogramów mąki, z którą wracały do zakładów. Trudności w zdobyciu środków na utrzymanie oraz częste ingerencje władz w życie zakładów nasilające się zwłaszcza po rewolucji październikowej, zadecydowały o tym, że siostry zmuszone były wracać do Polski. Pierwsza grupa sióstr i 46 dzieci wyruszyła do kraju 1 stycznia 1922 roku. Po przyjeździe do Warszawy dzieci zostały zabrane przez przedstawicieli Opieki Społecznej i umieszczone w różnych zakładach wychowawczych. Siostry, natomiast, udały się do Domu Głównego Zgromadzenia w Nowym Mieście nad Pilicą. Były to: s. Michalina Wielogórska s. Teofila Wójt i s. Marianna Drobik. Pozostałe siostry z M. Izabelą Moller i grupa 40 dzieci wróciły do kraju w grudniu tego samego roku.

Druga placówka misyjna Zgromadzenia wysunięta daleko na Wschód znajdowała się w Czelabińsku, gdzie siostry pracowały od 1909 roku. Od początku siostry spotykały się z życzliwością i poparciem miejscowego proboszcza ks. Tomasza Paszkiewicza oraz rodzin polskich, głównie unitów z Podlasia, wysiedlonych za wiarę. Podobnie jak w Irkucku, tak również i tam, chętnie przychodzili oni siostrom z pomocą materialną. Dzięki temu w krótkim czasie postawiony został budynek, w którym siostry otworzyły szkołę, pracownie krawiecką, oraz, dla dzieci uczących się w szkole, prowizoryczny internat. Bardzo bliskie , niemal rodzinne stosunki łączyły całą parafię z siostrami. Mieszkanie sióstr było miejscem zatrzymania dla tych, którzy w niedzielę przyjeżdżali do kościoła, przynosili dzieci do chrztu czy staruszków do spowiedzi. "Siostry pełniły posługi nie tylko dla ciała, karmiąc i ogrzewając przyjezdnych, lecz dla ducha prowadząc nauki katechizmowe, udzielając porad w sprawach religijnych, słowem stawały się misjonarkami w pełnym tego słowa znaczeniu". W budynku szkoły siostry prowadziły dla dorosłych pogadanki o obyczajach i obrzędach katolickich, np. o tym jak odbywają się w Polsce pielgrzymki do cudownych miejsc. W tym celu kilka sióstr udało się do kolonii odległej od Czelabińska o 15 km, po czym z liczną grupą wiernych, na czele z krzyżem i feretronami, udały się do kościoła w Czelabińsku. Pielgrzymka została zakończona uroczystym nabożeństwem z udziałem ks. proboszcza. Dla wielu Polaków, którzy brali udział w tych uroczystościach były to pierwsze tego rodzaju przeżycia. Niektórzy w ogóle nie znali Polski, ponieważ ich rodziny od kilku pokoleń przebywały na wygnaniu. Siostry starały się urozmaicić monotonię wiejskiego życia różnymi imprezami, wśród których największą popularnością cieszyły się jasełka polskie. W latach 1918-1922 pracowały w Czelabińsku m.in.: M. Aleksandra Zub, s. Anna Hrynkiewicz, s. Teresa Nawelska, s. Gerarda Naskręcka i inne. Praca misyjna sióstr w Czelabińsku została przerwana w 1920 roku, kiedy prowadzone przez siostry placówki zostały przejęte przez władze radzieckie. W kronice zakonnej pod rokiem 1922 została napisana notatka: "W styczniu (...) zawitały do nowego miasta m. Aleksandra Zub ze swoimi siostrami, które po zwinięciu domku w Czelabińsku, po długiej i uciążliwej podróży, zdołały wreszcie przyjechać do Polski."

Mimo tego, że działalność Zgromadzenia na Syberii zakończyła się niemal przed osiemdziesięciu laty, pozostaje ona wciąż w pamięci sióstr, które znają ją już tylko z historii. Stanowi ona szczególny powód do wdzięczności Panu Bogu za to, że pozwolił uczestniczyć Zgromadzeniu Sióstr Córek Najczystszego Serca NMP w działalności misyjnej na terenie Syberii.

1Niniejszy artykuł został opracowany na podstawie materiałów archiwalnych Zgromadzenia Sióstr Córek Najczystszego Serca NMP w Nowym Mieście n. Pilicą. Przedstawione treści zostały również ujęte w pracy magisterskiej autorki artykułu nt. : "Działalność wychowawczo religijna Zgromadzenia Sióstr Córek Najczystszego Serca NMP w latach 1918-1939", pisanej w 1984 roku na ATK w Warszawie pod kierunkiem ks. prof. J. Charytańskiego.


powrót