Ks. Marek Czech
Demokracja słuszna i niesłuszna

Jeśli ktoś wierzył, w bezinteresowne budowanie i popieranie demokracji przez Unię Europejską, to „afera austriacka” powinna go była z tej wiary wyleczyć. Histeryczna reakcja unijnych rządów na utworzenie w Austrii koalicji z udziałem partii tzw. „skrajnej prawicy” (piszę w cudzysłowie, bo tej partii zarzuca się , że jest nazistowska, a przecież nazizm - narodowy socjalizm - to nie żadna skrajna prawica tylko właśnie skrajna lewica), dowodzi że dla Unii istnieje demokracja słuszna i demokracja niesłuszna. Demokracja słuszna to taka, w ramach której rządzą socjaliści, socjaldemokraci, chadecy, tzw. centroprawica, nawet komuniści - słowem establishment mający powiązania z masonerią. W ramach tego układu następują przetasowania, które właściwie nie zmieniają nic. Po prostu rządzi układ. Jeśli pojawi się siła z układem niezwiązana, ogłasza się ją jako zagrożenie dla demokracji, atakuje się w mediach, przypisując wszystko, co najgorsze. W obronie słusznej demokracji manipuluje się ordynacją wyborczą, jak to się dzieje we Francji, gdzie mający kilkunastoprocentowe poparcie Front Narodowy nie posiada należnej reprezentacji w parlamencie. Demokracja niesłuszna to taka, w której naród wybiera partie spoza układu. Wówczas - jak to obserwujemy w Austrii - jest niepokój, przechodzący w histerię. Jedni atakują słownie, oziębiają stosunki, ogłaszają bojkot inni „wyrażają zaniepokojenie” i zapowiadają „uważną obserwację”.

O czym to wszystko świadczy? Ano o tym, że układ - oplatający całą w miarę cywilizowaną Europę - boi się. Układ oparty na oświeceniowej ideologii (pamiętacie Państwo oświadczenie niektórych mężów stanu z okazji szczytu NATO?), wykutej w mroku lóż masońskich ma poważnego stracha. Austria może się okazać zaraźliwym przykładem. To, co się tam stało może zwiastować początek końca lewicowego establishmentu władającego Europą od kilkudziesięciu lat. Tym bardziej, że kompromituje się on coraz bardziej. Z jednej strony afera goni aferę, z drugiej - szaleństwa w postaci uprzywilejowania kolorowych emigrantów, ustawodawstwa aborcyjne, eutanazyjne oraz dopuszczające małżeństwa zboczeńców, są wodą na młyn dla sił, które to wszystko odrzucają i nie dają się związać pętami układu.

Trzeba więc uważnie wszystko obserwować i wyciągać wnioski. Być może w Europie rozpoczęło się wielkie trzęsienie ziemi.


powrót