Joanna Jarzębińska, Marek Szczebiot
Sekty - formy agitacji


        "Pierwszy raz spotkałam ich na ulicy, na Monte Cassino w Sopocie. Wraz z grupą znajomych nie dostaliśmy się na jakiś koncert. [...] Podeszły do nas cztery osoby." 1
        "Kontakt z Kościołem Zjednoczenia nawiązałem podczas seminarium prowadzonego przez pewną organizację studencką chrześcijańską na temat New Age. Oni po prostu zaczepili mnie podczas wychodzenia." 2
        "To był okres zupełnie dla mnie nieprzyjemny. Następował rozpad małżeństwa moich rodziców. Sama zaczepiłam ich na ulicy." 3
        "Spotkałem ich w 1979 w Częstochowie, w święto Matki Bożej Zielnej, pod Jasnogórskim klasztorem." 4
        "Wysłanników sekty ŤChristianieť poznała w czasie pielgrzymki do Częstochowy. Spotykała ich na noclegach i nie mogła nadziwić się, że tak pięknie opowiadają o Bogu."5
        Powyższe wypowiedzi byłych członków sekt świadczą o tym, że werbowników można spotkać wszędzie. Równie dobre będzie miejsce pracy, jak i przystanek autobusowy, ulica, uczelnia, szpital, szkoła, klub osiedlowy czy nawet pielgrzymki.
        Formy pozyskiwania nowych adeptów są bardzo różne. Niektóre sekty głoszą swoją doktrynę wędrując "od drzwi do drzwi" i w ten sposób poszukują zainteresowanych. Jest to metoda skuteczna ze względu na bezpośredni kontakt osobowy z potencjalnym kandydatem. Werbownicy poszukują szczególnie ludzi mających jakieś problemy, np. zrozpaczonych, samotnych, chorych, a więc takich, którzy w zamian za zrozumienie, życzliwość, pomoc ufnie i bez zastanowienia zaproszą "nowych znajomych" do swego domu. Wielu werbowników odwiedza domy pod pretekstem np. sprzedaży pocztówek na pomoc biednym dzieciom. Przy okazji zostawiają broszurki i materiały agitacyjne sekty.
        Przykładem tego typu agitacji w Białymstoku może być działalność członków Kościoła Zjednoczenia (sekty Moona). "Misjonarze" tej sekty chodzili od drzwi do drzwi namawiając do podpisania deklaracji Federacji Rodzin na rzecz Pokoju Światowego i Zjednoczenia. Tekst deklaracji głosił wspaniałe hasła i szczytne ideały dotyczące rodziny. Mało kto jednak zorientował się, że Federacja, którą reprezentowały dwie młode osoby jest jedną z fasadowych organizacji sekty Moona.
        Inną metodą pracy agitacyjnej są obozy wędrowne (pielgrzymki) oraz różne formy wakacyjnego odpoczynku. Bardzo łatwo spotkać werbowników na wyjątkowo tanich wyjazdowych kursach językowych czy pobytach rekreacyjnych w najczęściej odwiedzanych miejscowościach. Posługując się taką właśnie formą agitacji, wspomniana wyżej sekta Moona zorganizowała niezwykle atrakcyjny wyjazd noworoczny dla studentów białostockich uczelni. Na pięciodniowy pobyt pod Krakowem zapraszało tym razem Akademickie Stowarzyszenie Urzeczywistniania Wartości Uniwersalnych. Proponowany koszt pobytu wynosił tylko 50 złotych.
        Kolejną formą agitacji jest organizowanie przez sektę specjalistycznych kursów, których treść przypomina doktrynę grupy. Mogą to być szkolenia na tematy edukacyjne, opieki nad dziećmi, stosunków międzyludzkich czy miłości i przebaczenia. Dla pracujących proponowane są kursy korespondencyjne. Korzystając z tej formy werbowania sekta Rodzina zorganizowała nawet Korespondencyjny Kurs Biblijny. Inne sekty zapraszają na ćwiczenia doskonalące umysł, gdzie poprzez różne "techniki medytacyjne" adept może wszechstronnie rozwinąć swoje zdolności, co nazywane jest poszerzaniem ludzkiego potencjału.
        Jednym z najczęściej spotykanych sposobów poszukiwania nowych adeptów są wykłady publiczne. Często na ten cel grupy kultowe wypożyczają sale w szanowanych i poważanych instytucjach np. na uczelniach, w szkołach, bibliotekach, teatrach. Na terenie Białegostoku niektóre grupy pochodzenia hinduistycznego organizują spotkania w klubach osiedlowych czy domach kultury. Zdarzyło się też, że grupa tego typu zwana Instytutem Wiedzy o Tożsamości (Misja Czaitanii), wynajęła na swoje spotkanie we wrześniu 1997r. salę muzealną w Ratuszu, zaś Świadkowie Jehowy swoje największe święto zwane "Pamiątką" obchodzili m.in. w auli Uniwersytetu.
        Do agitacji wykorzystuje się również wszelkie sytuacje przypadkowe, nie zaplanowane. W związku z tym werbownik powinien być zawsze gotów do głoszenia: podczas pracy, w pociągu, autobusie, w czasie rozmowy ze znajomymi, w hotelu. Zaleca się, by każdy głosiciel nosił przy sobie ulotki, wizytówki z adresem kontaktowym oraz literaturę.
        Dobrym parawanem dla działań agitacyjnych jest działalność charytatywna. Członkowie niektórych sekt chętnie pomagają np. w opiece nad dziećmi, w pracy w ogrodzie czy remontowaniu domów. Osoba, której udzielono pomocy jest następnie zapraszania na spotkania, gdzie rozpoczyna się werbowanie. Inne sekty prowadzą kuchnie dla ubogich, świetlice, poczekalnie, przedszkola czy szkoły.
        Należy zwrócić uwagę na fakt, że od kilku lat przed świętami Bożego Narodzenia można spotkać na ulicach Białegostoku przebranych w strój Mikołaja członków ruchu Hare Kriszna, którzy proponują swoją literaturę.
        To tylko niektóre ważniejsze formy agitacji i przyciągania chętnych do grup kultowych i sekt. Dlatego należy bardzo uważać na propozycje wykładów, spotkań, imprez czy atrakcyjnych wyjazdów nawet tych ogłaszanych w środkach masowego przekazu. Należy przed podjęciem decyzji dokładnie rozeznać sytuację, a przede wszystkim poznać organizatorów. W razie wątpliwości można zgłosić się do poradni czy punktów informacyjnych w celu uzyskania dokładnych informacji.
        Potrzebę zachowania czujności niech potwierdzi następująca wypowiedź duszpasterza akademickiego: "Przyszli do mnie w czasie rekolekcji, do zakrystii. Prosili, żeby ogłosić z ambony informację o spotkaniu organizowanym przez nich. Gdy spytałem, kim są, zaczęli dość mętnie tłumaczyć, że propagują wartości chrześcijańskie i uniwersalne. Więcej już ich nie widziałem."6

  • 1 Migawka - "Jedyna droga do raju". - Film dokumentalny TVP 1 1997.
  • 2 Tamże.
  • 3 Tamże.
  • 4 Ozierański L. Pięć lat w służbie ciemności i powrót do Chrystusa - świadectwo wiary. [w:] Reinkarnacja. Fakt czy urojenie? Kraków, Wyd. Unum, 1995, s.163.
  • 5 Kilianek K. Bóg w zasięgu ręki. Sukces 1995 nr 6 s.90.
  • 6 Homan A. W blasku księżyca. List 1996 nr 2 s. 10-11.


powrót